Wpis z mikrobloga

Mam wrażenie, że inne kraje UE dają proste komunikaty i obostrzenia.

Np. Dwie osoby mogą wyjść z domu, wszyscy nosimy maseczki, nie płacicie zusu przez miesiąc.

A u nas kombinatoryka, może w sklepie być 2x więcej osób niż kas, z domu może wyjść jedna osoba chyba, że ma dzieci to może dołączyć drugi rodzic, zus odroczony ale to ale tamto. Maseczki jak jesteś chory a jak nie to nie trzeba ale jak ktoś chce to niech nosi ..

W tym kraju to się nie da chyba nic tak zwyczajnie przekazać zero jedynkowo.

#koronawirus
  • 41
  • Odpowiedz
abo po części to wynika z tego że powiesz polakowi "ZAKAZ A" to ten zaraz kombinuję jakby to obejść, jakby coś wymyślić żeby zrobić naookoło, żeby pokazać wszystkim patrzcie hehe jaki jestem sprytny.


@wojtek_bez_portek: no bo jak wymyślisz bardziej złożony zakaz to wcale nie będą kombinować jak go obejść.
  • Odpowiedz
@sukisuki: I tak samo z podatkami, ulgami, vatami, citami, daninami zasiłkami i czym tam jeszcze. Taki kraj, gdzie jak coś nie jest przekombinowane to już kogoś świeżbi
  • Odpowiedz
@DzonySiara: Swoją drogą w tym przykładzie sam zauważasz problem, gdyby te wytyczne były proste to nie musiałbyś się zastanawiać i punktować, że w moim wpisie są nieprawdziwe informacje
  • Odpowiedz
@sukisuki: ale wiesz dlaczego tak jest? Bo niestety Polak ma to do siebie, że jak mu przykrecisz śrubę, to zaczyna kombinować jak to obejść. I to doskonale widać na postawie obecnej pandemii (NIE zarazy NIE dżumy)
  • Odpowiedz
@Hieronim_Berelek: warto by napisać, że
Niemiec
- przestrzega przepisów
- jak jest ograniczenie do 50 to jedzie 45-50-55

Polak
- przepisy to jedynie sugestia hehe
- jak jest ograniczenie do 50 to jadą 60-70, a jak nikt nie widzi to 90
  • Odpowiedz
Maseczki jak jesteś chory a jak nie to nie trzeba ale jak ktoś chce to niech nosi ..


@sukisuki: ale pod warunkiem że jednocześnie ma na sobie czerwone majtki i żółte skarpetki bo jak nie to mandat.
  • Odpowiedz
@niochland: ktoś wcześniej wspominał w komentarzach, że jeśli przepisy są skomplikowane to trudniej je łamać. To co napisałeś odwołuje się do czegoś innego ale też dobrze obrazuje problem. Na 100 metrów w polsce jest 40 znaków, a kierowcy i tak bagatelizują co jest na nich napisane, jadą na czuja i najgorsze, że nagminnie przekraczają prędkość nawet policja, bo przecież 10km/h, 20km/h szybciej to nic takiego. Więc właśnie brak krótkich prostych komunikatów
  • Odpowiedz
@noorey: Mieszkam w Niemczech (dokładnie to w Saarlandzie - zaznaczam ponieważ radzenie sobie z Covid-19 w Niemczech trochę się różni w zależności od Landów) i tak to u mnie wyglada: na ten moment (31.03) na dwór można wyjść tylko na zakupy. Wszystko inne jest zakazane (mówię bo z tego co mi się wydaje to w Polsce jeszcze chwile temu można było uprawiać sporte). Oczywiście są osoby, które wyjdą tez pobiegać lub
  • Odpowiedz
@adabialach: A co do 0-1 komunikatów to jest ich pare. Dostaliśmy dokładnie powiedziane (i to wcześnie) kiedy co zostanie zamknięte. Również kwestia badań jest dość łatwa do zrozumienia (w sensie co powinno się zrobić, jeżeli podejrzewa się, ze ma się coronawirusa). Ogólnie sytuacja moim zdaniem nie jest u mnie złe prowadzona. Na teraz nie do końca wiem ci jeszcze dodać, ale jak ma ktoś jakieś pytania to z chęcią odpowiem :)
  • Odpowiedz
@sukisuki: Bo komplikowanie spraw mają we krwi, taki nawyk budowany od czasów komuny.
To wynika z prostej logiki. Np możnaby dać 500+ jak ulge podatkową w pit ale wtedy biurokracja byłaby prosta. Za prosta.
Dzięki pisaniu wniosków, które ktoś musi rozpatrzyć, ustawić przelew zatrudniono w polsce dodatkowe 8 tyś osób! Tylko do biurokratycznego procesowania wniosków 500+. To 8000 więcej miejsc dla szwagierki wójta, siostry kolegi ze szkolnej ławki i dla córki.
  • Odpowiedz