Wpis z mikrobloga

Łódź, godzina 22:30, wracając z pracy wbijam na Orlen zatankować (może przy okazji dostanę ten mityczny płyn). Paliwo w dobrej cenie, leje pod korek i wtedy podchodzi menel. "Panie, jestem głodny, może mi Pan pomoże, nie chce pieniędzy tylko coś do jedzenia". Zazwyczaj nie daje kasy menelom, ale jak woła o jakieś żarcie to mówię ok, kupię Panu hot doga, myślę nie zbiednieje, a gość coś szamnie. Lecę zapłacić, gość przegląda bułki za ladą, weź mi tą ciabattę z jajkiem i bekonem, patrzę na typa i mówię, że miał być hot dog, mówi że on wolałby jednak ciabattę. Mówię do niego, że chce mu wziąć żarcie, a ten jeszcze wybrzydza, a on na to :


#lodz #miastomeneli
  • 10
@BulgotnikOdDzyndzlownika: Mnie zaczepiał oststnio pod Mcdonaldem, myśle sobie ze dam mu 2 zł i się odczepi a ten bezczelnie pare minut wymuszał 20 zł... Oczywiście walił wódka. Pod sklepami tez często spotykam się z żebrakami - zaczepiają, idą za tobą, wymuszają by koszyk odprowadzić. Strasznie to irytujące. Niby mamy 2020 a dalej lata 90.
@BulgotnikOdDzyndzlownika: Chyba wiem który xD. Jak parkowałem pod PitStopem na Jana Pawła to podszedł typek i wali smutną historię i pyta się, czy kupie mu coś do jedzenia. Ja mówię że spoko, pójdziemy na stację (była zaraz obok) a ten, że nie lubi hot dogów xDDD. To mówię, że jest też inne jedzenie tam, a ten bezczelny śmieć wskazuje na PitStop i mowi, że on stąd by coś chciał