Wpis z mikrobloga

Mirki pytanie mam,

Babcia mojej żony codziennie popierdziela po mieście bo nie potrafi usiedzieć na dupie w domu. Wszelkie prośby i groźby nie pomagają - w dupie ma że może złapać #koronawirus i zarazić resztę domowników (duży dom, trzy rodziny na trzech piętrach) w tym schorowanego teścia - jej syna który najpewniej kopyrtnie jak tylko to złapie. Ona jest dorosła, wie co robi i na pewno nic się nie stanie.

Czy, skoro normalne metody rozmowy i drastycznych przykładów (śmierć rodziny) nie pomagają, wezwanie policji żeby ją pouczyła o zagrożeniu to dobry pomysł czy lepiej nie uciekać się do takich środków?
  • 3
  • Odpowiedz