Wpis z mikrobloga

Naszła mnie refleksja, że w kraju z dykty jednak dało się wprowadzić ułatwienia. Sprawy w urzędzie online jednak da się załatwić, na przejściu dla pieszych jednak nie trzeba cisnąć syfnego guzika to samo na bramkach. Ludzie w kolejce nie muszą popychać się wózkiem. Ulicę nie muszą być zakorkowane. Jednak nie ma potrzeby popołudnia spędzac w markecie a w domu z rodziną czy w lesie na spacerze. Ten wieczny pęd nie wiadomo za czym znika. Mi się tam podoba jednego czego mi brak... Niczego. Przyjemnie patrzy się w czyste niebo. #koronawirus #kwarantanna #refleksja
  • 3
  • Odpowiedz
Jeśli chodzi o wciskanie guzików to ja od dawna nie na iskań żadnych guzików i po prostu Jak widzę że nic nie jedzie to przechodzę na czerwonym. Takie przyzwyczajenie jeszcze z Wielkiej Brytanii :)
  • Odpowiedz