[v.....s]

na ile normalne jest, że w wieku 22 lat nie ma się nawet jednego znajomego, z którym można wyjść na piwo i całe wakacje siedzi się w mieszkaniu?

#boldupy #przegralemzycie

[T.....r]

@vokus: w skali od 1 do 10 gdzie 10 reprezentuję ultra normalność

0

[W.....r]

@Tedohadoer: #!$%@? mam tak samo

[m.....k]

@vokus: Nie jestes bordo, to troche glupio

[g.....3]

@vokus: na 37,3%

[n.....i]

@vokus: To idź sam. Tylko kompletne przegrywy potrzebują ludzi, żeby pójść na piwo.

[Marmite]

@vokus: To chociaż naucz się czegoś zajebiście, zarabiaj na tym hajs, a potem będziesz tak samo samotny i przegrany społecznie, ale chociaż będziesz mógł to trochę ukoić pływajac w basenie z pieniądzmi

[astraldynamics]

wbija bordo, innego wyjścia nie ma

[k.....0]

@vokus: a 2 lata temu jak to wyglądało?

[Vilyen]

@vokus: Mi się w ciągu roku znajomi wszyscy z miasta wyprowadzili. Mam jeszcze znajomych ze studiów, ale w wakacje nikogo nie ma, bo wszyscy spoza mojego miasta;/ Także wiem co czujesz, zaraz otwieram piwko do monitora.

[v.....s]

@kate1990: Jeszcze gorzej. Niby mam jakiś kolegów na studiach i w czasie roku szkolnego czasem gdzieś tam pójdziemy, ale w wakacje nie mam do kogo się odezwać, każdy coś tam ma ważniejszego, a jak wychodzi na to, że byłbym tylko ja i ktoś to padają kwestia w stylu " we dwóch to chyba nie będziemy walczyć" :D i to też jakieś takie parówka party, nigdzie nie można z nimi pójść