Wpis z mikrobloga

Tak sobie pomału kończę grind na T-44 i nie wiem, na który czołg sobie przerzucić załogę w pierwszej kolejności czy Obj 430 czy T-54. Jakie macie zdanie o tych dwóch medach? Dodam tylko że bardzo lubię walkę w bliskim dystansie, strzały w ruchu i prowadzenie natarć medami.
#wot
  • 10
@grett: 430 wybacza więcej błędów i jest kwintesencją radzieckiego rng. T-54 jest drogi w utrzymaniu, gdyż bez golda nie istnieje przy MM na dyszki. 430 ma bardzo trollujacy pancerz i mocną dolną płytę, która potrafi dingać ósemki i niektóre dziesiątki. T-54 ma nazbyt oczywiste weakspoty. Dodatkowo 430 dostajesz w prawie topowej konfiguracji (działo i wieża), natomiast w T-54 musisz wywalić 100k+ free exp żeby był grywalny.
Osobiście mam t-54, kolega obj 430. Często gramy plutony i porownujac oba czołgi to faktycznie 430 więcej wybacza aczkolwiek jego działko ma problemy z celnością. Plusem jest że jest prawie wymaksowany na start. Jednak w erze walenia z golda do wszystkiego co ma jakiś pancerz to ja wolę miec czołg zwinniejszy :p
@grett: Zrób oba ;p

Obiekt i naleśnik są do siebie dość podobne, przy czym naleśnik ma przewagę mobilności (powiedziałbym też, że jest czołgiem bardziej "uniwersalnym"), a Obiekt - alfy i pancerza. Na start poleciłbym zrobić Obiekta, tak jak pisze kolega @Bioenergoterapeuta - na stoku dostajesz na nim topowe działo (jakkolwiek dziwnie to nie brzmi) i grind tego pojazdu jest znacznie "łatwiejszy" od naleśnika.
@grett obj 430 to moja pierwsza linia, 1800wn8 mam na nim i dziwi mnie to że każdy na działo narzeka. Wożę tylko kilka pestek Golda którego i tak rzadko usuwam, celność dobra, na dalekie fstalna ale ja staram się nim grać ofensywnie więc nie strzelam z daleka.