Wpis z mikrobloga

@Lisiu: Też o tym czytałem i mnie to rozśmieszyło. Serio, dzisiejszy świat nie ma prawdziwych problemów do rozwiązywania, a woli się czepiać zainteresowań, które to nikogo nie krzywdzą, no bo kurna jak rysunek ma to robić? Że postać młoda? Hahaha...

https://www.oneangrygamer.net/2020/02/australian-senator-wants-to-ban-anime-featuring-child-abuse-material/103912/

Dziecięca pornografia, ale gdzie? Czyli polityk chce zasugerować, że w Japonii gloryfikuje się gwałt na dzieciach? Radzę lepiej przyjrzeć się im, bo wśród polityków takie klimaty to chleb powszedni. Niech
  • Odpowiedz
@Cerb3rusPL: Mnie rozbawiło to że te serie które przytoczył są co najwyżej lekko kontrowersyjne, a przy opisie Goblin Sayera to już całkiem odleciał, nie wiem jak on doszedł do takich wniosków.
Jedynie miał trochę racji co do Eromangi Sensei, bo ta seria jedzie po bandzie.
Ale jak sobie wyobrażę takich normików, boomerów oglądających i analizujących ES, to mi się od razu humor poprawia.
  • Odpowiedz
@Lisiu: mały mózg - Japończycy to zboczeńcy
normalny mózg - Japończycy to wcale nie tacy zboczeńcy
wielki mózg - Japończycy to okropni zboczeńcy
galaktyka mózg - i dobrze że Japończycy to zboczeńcy
  • Odpowiedz
@kinasato: Zakazywanie czegoś z racji, że mi się tak wydaje, to równia pochyła. Jest granica co jest sprzeczne z prawem i tego się trzymajmy, bo jutro się okaże, że ktoś wpadnie na pomysł by zakazać czegoś co ty lubisz. A czemu nie mam prawa zakazać Dooma? Zawsze mogę sobie znaleźć "ekspertów" którzy wynajdą "argumenty" za tym, i będą jak najbardziej poprawne stosując analogiczną logikę sugerującą, że takie gry tworzą morderców.
Może
  • Odpowiedz