Wpis z mikrobloga

ja #!$%@?, moi rodzice stwierdzili że jedno miejsce parkingowe na podwórku należy do nich, bo stają tam od lat i zaczeli robić sąsiadom awantury jak ktoś tam stanie pod ich nieobecność. sąsiedzi wiedzą że niewarto się kłócić i zaczęli stawać wszędzie dookoła. problem jest tylko taki, że teraz jeśli spróbuję stanąć gdziekolwiek na podwórku przychodzi któryś sąsiad z pretensjami że to jego miejsce a ja mu nawet nie mogę wytłumaczyć że to #!$%@? nie jego miejsce, bo to moi rodzice zaczęli tę debilną zabawe xD