Wpis z mikrobloga

Czytam sobie "Filozofuj" i z uwagą przeczytałem, artykuły o teorii Kripkego (Czy królowa Elżbieta II mogłaby mieć innych
rodziców?; O konieczności pochodzenia). Mimo, że wydaje mi jego teoria całkiem zgrabna, to dostrzegam pewne wady. Mianowicie nie mam pojęcia, co w jej ramach począć z obiektami identycznymi Jestem w stanie wyobrazić sobie, że w danym świecie możliwym istnieje dwóch IDENTYCZNYCH Arystotelesów (bynajmniej nie mam na myśli bliźniaków, chociaż to też ciekawa sprawa), spełniających warunek bycia Arystotelesem omawiany w podanych artykułach.

https://filozofuj.eu/wp-content/uploads/2020/01/fi031_es.pdf

#filozofia
  • 12
  • Odpowiedz
Jestem w stanie wyobrazić sobie, że w danym świecie możliwym istnieje dwóch IDENTYCZNYCH Arystotelesów


@BRTM: Ja tam tego esencjalizmu nigdy nie kupowałem, ale akurat tutaj łatwo zrobić magiczną sztuczkę i stwierdzić, że jeżeli A jest identyczne z B, to numerycznie muszą to być te same obiekty. W przypadku ludzi jest to o tyle łatwe, że dwóch Arystotelesów nie znajdowałoby się jednocześnie dokładnie w tym samym miejscu, toteż niektóre zdania predykatywne prawdziwe
  • Odpowiedz
A zatem nie istnieje świat możliwy, gdzie jest dwóch identycznych Arystotelesów.


@Turysta_Onanista: Ale skoro w możliwych światach ten sam identyczny Arystoteles może wieść zupełnie inne życie, to nie widzę powodu, żeby w jednym świecie mogło istnieć dwóch Arystotelesów naraz. Poza tym, jak ustalić, czy w świecie z jednym Arystotelesem, jest Arystotelesem pierwszym czy drugim w świecie z dwoma Arystotelesami?
  • Odpowiedz
@BRTM: Coś chyba trzeba wyjaśnić.

Twierdzisz, że istnieje świat w1, gdzie istnieją obiekty A i B, z których jeden i drugi są Arystotelesem, A jest numerycznie innym obiektem niż B i A jest identyczne z B? W takim razie jest to zdanie fałszywe, gdyż łamałoby to zasadę Leibniza - jeśli A jest identyczne B, to numerycznie A jest tym samym co B.

Ale skoro w możliwych światach ten sam identyczny Arystoteles
  • Odpowiedz
Twierdzisz, że istnieje świat w1, gdzie istnieją obiekty A i B, z których jeden i drugi są Arystotelesem, A jest numerycznie innym obiektem niż B i A jest identyczne z B? W takim razie jest to zdanie fałszywe, gdyż łamałoby to zasadę Leibniza - jeśli A jest identyczne B, to numerycznie A jest tym samym co B.


@Turysta_Onanista: Nie wiem, ale nie wydaje mi się to w pełni intuicyjne. W każdym
  • Odpowiedz
Nie wiem, ale nie wydaje mi się to w pełni intuicyjne.


@BRTM: No może. Odpowiadam jedynie w sposób, jaki wydaje mi się, że odpowiedziałby zwolennik podejścia Kripkego.

W każdym razie osobiście przykładowo dwa elektrony uznałbym za identyczne, mimo, że mogą występować w różnych konfiguracjach


To już musisz argumentować przeciwko dość długiej tradycji stosowania prawa Leibniza.

Ale ja nie tyle odnoszę się do identyfikacji, ale do problemu pochodzenia opisanym (chociaż to kwestie
  • Odpowiedz
@Turysta_Onanista: Dodam tylko na marginesie,żę

To już musisz argumentować przeciwko dość długiej tradycji stosowania prawa Leibniza.


Podejrzewam, że jakiś filozof już to zrobił i zapewne lepiej ode mnie. I być może nie tyle chodzi mi o zasadę identyczności, co tożsamości.
  • Odpowiedz
@problemat:

Ale tutaj nie chodzi o taką zwykłą identyczność, tylko identyczność międzyświatową.


OP dość jasno twierdzi, że nie chodzi mu o transworld identity.

nie widzę powodu, żeby w jednym świecie mogło istnieć dwóch [identycznych] Arystotelesów naraz.


Poza tym problem transworld identity przy takim deflacjonistycznym stanowisku (Kripke, Plantinga) nie zachodzi.
  • Odpowiedz
@problemat:

I jasne, że w niejasnych koncepcjach taki problem nie zachodzi


Dla mnie ta koncepcja była zawsze jasna, znacznie jaśniejsza lewisowski realizm.

jednak na moje, to każde z nich wiąże się z odrzuceniem zobowiązania ontologicznego, które zaciągają chcąc mówić o modalności


Mógłbyś rozwinąć?
  • Odpowiedz