Wpis z mikrobloga

@PieTer20 @greenape @ruzena @GoldBackUP88 @austra @winnux8 @jestemRoman @oruga

#wesolatworczosc #wykopnakwasie

Rozpoczynamy drugą część naszej epickiej historii fantasy science-fiction dramatu komedii parodii i jeszcze kilku gatunków. Prosiłbym żeby nie przeć na siłę z absurdem, bo jak przegniemy to wyjdzie kupa. Trzeba absurdzić z umiarem.

Zaczynamy:

...Nad wszystkim czuwał Maciejkiner, którzy leżał na wielkim bochenku chleba posypanego solą drogową. Zaczął coś do mnie mówić, ale nagle obudziłem się w Etiopii na wyprzedaży klapków Kubota.

Jak na kolejną narkotyczną wizję, żar i głód Etiopii wydawał mi się niezwykle realny. Zastanawiałem się dlaczego mam na sobie szlafrok i kapcie z króliczkami, nie wiedziałem też jeszcze skąd pochodzi ból w lewym boku i pieczenie w odbycie.
  • 31
@PieTer20: Ta nazwa wydawała mi się dziwnie znajoma, klapki zaś wyglądały na regionalną produkcję - zrobione były z piachu i liści. Nie miałem żadnego pojęcia co za idiota nazwał je w ten sposób, lecz jeszcze bardziej zastanawiało mnie skąd do cholery wiedziałem, że jestem w Etiopii.
@Khaine: Niestety musialem przerwac rozwazania gdyz wioske zaatakowali kitowcy na motorynkach. Szybko schowalem sie za workiem z klapkow gdzie zadzwonilem do szefa z pytaniem "co tu sie #!$%@? dzieje". Szef odpowwiedzial, ze kitowcy szukaja Korwina i nie mam sie czego bac.
@PieTer20: Nim szef skończył mówić, że nie mam się czego bać - zesrałem się w gacie. Zauważyłem wtedy, że ktoś ukradł moje nadgryzione zębem czasu i sklejone srebrną taśmą kąpielówki.
@Khaine: W rezultacie kupa spadła na piach i weszła z nim w reakcję. W wyniku reakcji powstał kabriolet z pięcioma kołami i bujanymi fotelami w srodku. Wsiadłem do niego i pojechalem do centrum.
@PieTer20: O ile dwie słomiane chaty z cegły i marmuru można było nazwać centrum. Usłyszałem strzelające lasery i spoglądając w lusterko zobaczyłem goniących mnie kitowców. Przez ten #!$%@? kabriolet pomylili mnie z Korwinem.
@Khaine: Nie wiedzialem co zrobic. Przez ten caly pospiech zapomnialem wziac ze straganu spreya antykitowcowego. Kitowcy byli coraz blizej. Wyciskalem ostatnie krople z silnika kabrioletu. Silnik byl z gabki, wiec wyciskanie jest tu bardzo doslowne. Nagle zjawil sie PanZakopywacz z łopatą. Zaniemowilem. Zaczal on wykonywac skomplikowane ruchy i szeptac jakies zaklecie. Kitowcy zamienily sie w chomiki, ktore zaczely szczekac a potem wyparowały. Wyparowal tez PanZakopywacz. W koncu dojechalem do mojego glinianego
@PieTer20: W środku przywitał mnie prezydent wioski, który połączył się ze mną w bulu i nadzieji. Zaproponował także pokój z widokiem na biedę i publiczną łaźnię piaskową za półtora tygrysa syberyjskiego, trzy koale i szlafrok.
@Khaine: Niestety miałem tylko pół wątroby smoka wawelskiego i paczkę żelków. Najblizsza noc bede musial spedzic w namiocie w towarzystwie krwiożerczych murzyniatek. "Jakos to bedzie" - pomyslalem. Wyjalem z samochodu muszle klozetowa i poszedlem na miasto w poszukiwaniu akwarium.
@PieTer20: Na szczęście wciąż pamiętałem podstawy survivalu z telewizji. Facet podobny do styranego życiem polityka po dwóch nieudanych zamachach samobójczych mówił tam, żeby w dzikiej puszczy zawsze mieć ze sobą akwarium. ZAWSZE.
@Khaine: Niestety, nagle zza krzaka wyszedł krul Janósz i powiedział, że akwaria są lewackie. Podniosłem rękę, lecz Tytanowy człowiek nakazał spokój i nagle pojawiły się w koło ru-ru-ru-ru-rurkowce. Ten widok tak mnie oszołomił, że zapomniałem najprostszego czasu lewackości i inwalidztwa.
@Khaine: Dlatego jak najszybciej musialem je zdobyc. Akwarium jest niezbedne do przezycia w Etiopii. Gdy jestesmy w tarapatach udajemy stolik i kladziemy na sobie akwarium. Kazdy mysli, ze jestesmy zwykla, nieciekawa hodowla rybek, dzieki temu nikt nam nic nie zrobi. A gdy nie trzymamy w nim rybek moze sluzyc jako parasol, Chodzilem po miescie dobre 3 godziny, gdzie znalazlem moje akwarium. Bylo ono w sklepie miesnym miedzy poledwica sopocka a kabanosami.
@PieTer20: Zabrałem akwarium pod pachę i ruszyłem do dzikiej, betonowej puszczy z piachu i odchodów. Po drodze zaatakowali mnie Malezyjczycy żądający abym oddał im wszystko co mam, oprócz akwarium - bo jedno już mieli. Nie myśląc długo zastosowałem się do starej rady mojego babci i zacząłem udawać trupa. Zadziałało. Malezyjczycy spojrzeli na siebie i #!$%@? do lasu myśląc, że jestem takim kozakiem, że zasnąłem na ich widok.
@Khaine: Niestety przy udawaniu zasnałem z powodu zmeczenia i braku snu przez te 2 dni. Obudzilem sie w kostnicy, gdzie pracownik jej posuwał martwego nietoperza. Ja za to bylem zwiazany lina i kajdankami z futerkiem. Mocno zaczalem sie zastanawiac jak z tego wyjsc.
@PieTer20: "Lubię kajdanki z futerkiem" - powiedział znajomy czytający w myślach człowiekot w stroju nergala spuszczający się z sufitu. Powiedział, że widział na moim dywanie kake demona i że jestem zwolniony, a potem cichym growlem zmusił kajdanki do rozwarcia się. W końcu kajdanki to rodzaj żeński.