Jak wiadomo Turcja i Rosja prowadzą rozmowy w sprawie Idlib. Wiadomo też, że obie strony zainwestowały już w ten konflikt na tyle dużo, że żadna nie odpuści bez spełnienia pewnego minimum ambicji, a to z kolei pozwala na puszczenie wodzy fantazji.
Oto moja wizja. SAA z rosyjskim wsparciem zabezpieczy całą M5 i M4 w regionie Idlib oraz równinę Anadan (obszar wzdłuż drogi 214 na północy zachód od Aleppo), po czym nastąpi zawieszenie broni. Miasto Idlib i reszta prowincji na północ i zachód pozostanie w rękach rebeliancko-tureckich. Turcja zdecyduje się na ofensywę w Ayn al-Arab (Kobani), żeby połączyć wszystkie okupowane przez siebie terytoria i utworzy quasi państwo (pic rel), czym rozwiąże problem uchodźców, bo właśnie tam ich wszystkich umieści.
Pytanie co po latach trwania takiego tworu. Czy: 1) Niczym Kosowo będzie latami uzyskiwało uznanie na arenie międzynarodowej, mając "wielkiego brata" w postaci Turcji. 2) Turcja będzie chciała docelowo wchłonąć te tereny w ramach początku powrotu Imperium Osmańskiego ( ͡°͜ʖ͡°). -W przypadku opcji pierwszej, byłoby to jedno z dziwniejszych państw świata i pytanie jak długo byłoby w stanie stabilnie istnieć (nawet z protektoratem tureckim). -Jeżeli miałaby być grana opcja druga, bo Turcja mimowolnie legitymizowałaby izraelskie aneksje w Palestynie, co wywoływałoby jeszcze więcej kontrowersji. -Wiadomo, że Assad nigdy nie zaakceptuje ani jednej, ani drugiej opcji i jedynym powodem dla którego nie zdecyduje się na atak zbrojny, będzie oczywista dysproporcja sił armii syryjskiej w porównaniu do tureckiej. -Rosja będzie zajmować stanowisko prosyryjskie, ale dla zachowania, wciąż przecież dobrych, relacji z Turcją nie podejmie działań zbrojnych.
Zapraszam do dyskusji w temacie takiego małego political fiction przy weekendzie. Błogosławionej niedzieli Mirki ( ͡°͜ʖ͡°) #syria #syriaspam #turcjawsyrii #politicalfiction
Oto moja wizja.
SAA z rosyjskim wsparciem zabezpieczy całą M5 i M4 w regionie Idlib oraz równinę Anadan (obszar wzdłuż drogi 214 na północy zachód od Aleppo), po czym nastąpi zawieszenie broni.
Miasto Idlib i reszta prowincji na północ i zachód pozostanie w rękach rebeliancko-tureckich.
Turcja zdecyduje się na ofensywę w Ayn al-Arab (Kobani), żeby połączyć wszystkie okupowane przez siebie terytoria i utworzy quasi państwo (pic rel), czym rozwiąże problem uchodźców, bo właśnie tam ich wszystkich umieści.
Pytanie co po latach trwania takiego tworu. Czy:
1) Niczym Kosowo będzie latami uzyskiwało uznanie na arenie międzynarodowej, mając "wielkiego brata" w postaci Turcji.
2) Turcja będzie chciała docelowo wchłonąć te tereny w ramach początku powrotu Imperium Osmańskiego ( ͡° ͜ʖ ͡°).
-W przypadku opcji pierwszej, byłoby to jedno z dziwniejszych państw świata i pytanie jak długo byłoby w stanie stabilnie istnieć (nawet z protektoratem tureckim).
-Jeżeli miałaby być grana opcja druga, bo Turcja mimowolnie legitymizowałaby izraelskie aneksje w Palestynie, co wywoływałoby jeszcze więcej kontrowersji.
-Wiadomo, że Assad nigdy nie zaakceptuje ani jednej, ani drugiej opcji i jedynym powodem dla którego nie zdecyduje się na atak zbrojny, będzie oczywista dysproporcja sił armii syryjskiej w porównaniu do tureckiej.
-Rosja będzie zajmować stanowisko prosyryjskie, ale dla zachowania, wciąż przecież dobrych, relacji z Turcją nie podejmie działań zbrojnych.
Zapraszam do dyskusji w temacie takiego małego political fiction przy weekendzie. Błogosławionej niedzieli Mirki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#syria #syriaspam #turcjawsyrii #politicalfiction