Wpis z mikrobloga

#sepecharecenzuje Ptaki nocy (2020) (no.53)

Choć od wczesnych lat sepechowych jestem zagorzałym miłośnikiem Marvela, nigdy nie odmówię dobrego obrazu ze stajni DC. Problem jednak w tym, że ostatnimi czasy takowych jest jak na lekarstwo, a Ptaki nocy nie przerywają złej passy. Przeciwnie – gdyby nie fantastyczna Margot Robbie, najnowszy obraz niejakiej Cathy Yan nie zdołałby odbić się od dna.

+oczywiście kreacja Margot Robbie, barwna i interesująca postać, aż miło popatrzeć
+plus za ciekawy sposób narracji, historia posklejana z wycinków, które klei Harley
+sceny walk widowiskowe i krwawe. Nie jest to może poziom Johna Wicka, ale coś jak artystyczna wersja bójek z serialowego Punishera
+na drugim planie interesująca postać Czarnej maski (w tej roli Ewan McGregor) oraz kolejna ciekawa kreacja Victora Zsasza, wcale nie gorsza niż ta z serialu Gotham

-nuda, nic się nie dzieje. Jeśli miał to być film akcji, zbytnio mnie nie porwał. Nie zadziałała również komedia, bo uśmiechnąłem się tylko raz (!)
-oczywiście nie mogę za wiele powiedzieć o oczywistym przekazie filmu, bo polega on głównie na pokazywaniu, że hehe patrz jakie głupie facety, takie durne i prymitywne, tak się ich morduje
-absolutnie nie czułem klimatu Gotham. Poza pierwszymi paroma minutami, potem wiecznie ponure i brudne miasto grzechu zmienia się w… słoneczne Miami. Zabrakło tylko Bad Boysów.
-dialogi denne, podobnie jak kreacja większości postaci. Tytułowe Ptice nocy mdłe i nieciekawe. Bleh.

No i co mam powiedzieć, 4/10. Niestety, dawno nie byłem tak zmęczony po seansie. Filmowa papka i kopanina a la Aniołki Charliego. Seans raczej odradzam, chyba, że jesteście ciekawi występu Margot. Całość absolutnie na minus, najciekawszy moment to… świetny trailer nowej Wonder Woman przed seansem. Tak więc, nie jest to duży zawód, bo i nie miałem większych oczekiwań. I takie podejście polecam przed seansem Fantastycznej emancypacji pewnej Harley Queen.

#kino #sensacyjny #akcja #komiks #dc #gotham #harleyquinn #margotrobbie #ptakinocy #recenzja
Sepecha - #sepecharecenzuje Ptaki nocy (2020) (no.53)

Choć od wczesnych lat sepech...

źródło: comment_1581186266UixbM9U3RUTyQcJv7a0sq1.jpg

Pobierz
  • 10
@Sepecha: Zgadzam się z Tobą w każdym calu. Klimat Gotham czuć dopiero na sam koniec. Kiedy jest mgła i noc. A zrobić mroczne Gotham w świetle dnia to byłby fajny kontrast. Harley super. Reszta postaci jak dla mnie mało przekonujące. Przemocy mało. Parę tylko trochę mocniejszych scen. Jedyne co zapamiętałem to Margot ale to dlatego, że kocham jej śliczną buzię¯\_(ツ)_/¯ Ani dobry ani zły film. Szkoda, bo jako fan Harley liczyłem
@OnceUponATime_ Na BB jeszcze nie byłem, ale wybiorę się bardzo chętnie, oby to był seans na więcej niż 4 :/

@Ulany_Utopiec Właśnie już serial Gotham robił to lepiej. Tam było czuć klimat wszechobecne przestępczości i ogólnego rozkładu, więc gorąco polecam. A tu, niestety, jest jak jest. A Margot nie da się nie kochać ()
@OnceUponATime_: Mi marzy się kryminał o Jokerze, koniecznie w stylu noir i z Willemem Dafoe w roli głównej. Może trwać 3 godziny, być powolnym, ciężkim i przegadanym traktatem o trudach ludzkiej egzystencji, ale oglądałbym jak #!$%@? :D I Gotham w czerni i bieli, z Willemem przechadzającym się w kłębach mgły jak Norton w Motherless Brooklyn. Marzyć zawsze można.
@OnceUponATime_ Hehe, widzę, że mamy podobny gust. No niestety, Ptaki to jeden z największych gniotów tego roku. Nie rozumiem zachwytów i wysokich ocen ¯_(ツ)_/¯ Dla mnie feministyczny badziew i zmarnowanie postaci McGregora. A patrząc zupełnie ze strony gika - zabicie Zsasza jak ostatniego leszcza to zwykła maniana.
@Sepecha: Dziś byłem na tym filmie. Ogólnie nie jestem fanem ani DC, ani Marvela. Ogólnie temat superbohaterów, czy tez superantybohaterow mnie trochę odrzuca, ale za namową znajomych staram się przekonać do tego rodzaju filmów.

Ten film tak mnie wkurzył, że aż sam byłem w szoku. Nie spodziewałem się dobrego filmu, a i tak negatywnie się zaskoczyłem. Z każdym kolejnym takim gównem czuje, ze coraz dalej mi do takiej tematyki filmów (filmu