Wpis z mikrobloga

Otworzyłem Porter Podbity Śliwką, który leżał sobie w szafie, data do sierpnia 2019.

I co? Mega!

Zdziwiłem się, ale piwo BARDZO zyskało. Stało się takie bardziej kulturalne, zbalansowane. Świeże jest trochę za bardzo takie prosto w twarz. Po leżaku dym zszedł mocno na drugi plan, na pierwszym jest gładziutki, ślicznie utleniony porter, oczywiście śliwka, ale też słodka figa, a wszystko to na finiszu kończy się kawową pełnią.

Mogłoby być trochę więcej ciała, ale jak za te pieniądze to jest to sztos jakich mało. I piszę to ja, który do świeżego podchodził z dużym dystansem.

Chyba otworzę tegoroczne Prunum do porównania. Zawsze wypadało lepiej od Podbitego, ciekawe czy sobie poradzi z leżakowanym.

#piwo #craftbeer #pijzwykopem #browarhipster
  • 9
@wacek_1984: 26? Drogo, widziałem ostatnio w Carrefourze za 19 zł. W Makro chyba było jeszcze taniej. Kwestia znalezienia sklepu.
Koło 20 zł warto dać... przynajmniej kiedyś było warto, bo poprzedniej warki nie piłem. Ale te pierwsze były naprawdę świetne. Dziś to nie robi takiego wrażenia jak wtedy, kiedy na rynku nie było za wiele, ale mimo wszystko to po prostu bardzo dobre piwo.
@wacek_1984: No sporo, ale bez tragedii ;) Prunum warto. Barlow Sorbus to hmm... Są lepsze i tańsze, zdecydowanie. Terra Donum polecam jak lubisz słodycz i miód pitny - ulep to nie jest, bo kawa to kontruje, ale zdecydowanie po słodkiej stronie. A tego ostatniego nie piłem, podobno niezłe.
@wacek_1984: Od razu aktualizuję, bo otworzyłem tegoroczne Prunum.

Warto wypić.

W stosunku do leżakowanego podbitego jest mniej wyraziste, ma słabszy aromat, mniej słodyczy, nawet ten dym jest bardziej dyskretny. Ale w sumie mogę podtrzymać to, co pisałem tutaj parę lat temu. To wciąż jest piwo o dużo większej kulturze i klasie. Jest aksamitne, kremowe, ma świetne ciało, prawie można je gryźć. Każdy element składowy jest zbalansowany względem innych, nic się nie