Wpis z mikrobloga

@jamtojest: Niestety nie zgodzę się z Tobą. W wielu przypadkach podane są konkretne elementy, które pasują tylko dla danego egzemplarza (na bazie VIN), np. zawór EGR do danej wersji silnikowej, ale w przypadku listw ozdobnych czy samej tapicerki podane są już wszystkie opcje i musisz samodzielnie dobrać odpowiednie z dostępnej listy. Sam dobierałem, więc znam to z autopsji.
  • Odpowiedz
@hyperlink: Powiem Ci, że nie wpadłem na to, żeby sprawdzać takie rzeczy jak listwy ;) W kwestii części mechanicznych pokazuje zawsze tak, jak jest w rzeczywistości i wiele razy mi to ratowało dupę przy szukaniu czegoś, moim zdaniem to jest najważniejsze. Listwy to można sprawdzać chyba tylko z ciekawości, wszystkie będą pasować. Zresztą to akurat wyjdzie z VIN w byle dekoderze.
  • Odpowiedz
@jamtojest: akurat jeśli chodzi o dekory, to miałem w sumie niemiłe doświadczenia i to z samym ASO. Miałem pęknięty jeden dekor ozdobny (koszt w ASO 470 zł) i w ASO zamawiali mi je 4 razy. Za każdym razem przychodziły niewłaściwe. W swoim BMW F30 mam je opisane jako "Fine Wood Trim Burr Walnut (S4ABA)". Ostatni który przyszedł był najbardziej podobny, ale to też nie do końca to. Ogólnie dramat. Człowiekowi,
  • Odpowiedz
@hyperlink: A nie zmieniły się po prostu w czasie produkcji? To jest drewno, trudno o idealną powtarzalność. Pamiętam że kiedyś ktoś tam z BMW tłumaczył, że drewniane dekory są dobierane w komplet, żeby dobrze wyglądały w danym aucie, ale pomiędzy poszczególnymi samochodami, a szczególnie rocznikami mogą się sporo różnić.
  • Odpowiedz
@jamtojest: Ja sobie zdaję sobie z tego sprawę, ale pierwsze trzy miały zupełnie inny odcień i fakturę. To było zupełnie inne drewno, a było zamawiane po numerze części na podstawie VINu.

Ostatni (już założony), jest najbliższy oryginałowi, ale odcień i faktura też się różnią, na szczęście nie tak mocno jak w przypadku pierwszych trzech. Z ciekawości oglądałem na otomoto wnętrza innych aut z tymi samymi dekorami i tam nie było
  • Odpowiedz
@hyperlink: No możliwe, nie zaprzeczam.

W ramach ciekawostki - dziany ojciec znajomego zamówił swego czasu nowe, wypasione E61 bezpośrednio w Niemczech. Jeszcze przedliftowe, więc już sporo lat temu. Pamiętam jakim szokiem było to, że dekory różnią się od siebie i to znacznie, już nie pamiętam dokładnie, ale chyba te na drzwiach wyglądały jak z innego kompletu. Było to reklamowane w salonie w Monachium, obiło się o jakieś grube ryby i
  • Odpowiedz
@jamtojest: kurcze jakoś nie chce mi się wierzyć w tę historię, ale widać w BMW to wszystko możliwe. Jest tylko jeden problem z tym ich oświadczeniem, że to naturalne drewno. Ze względów bezpieczeństwa nie stosuje się naturalnego drewna od lat! To co masz w BMW to plastyki stylizowane na drewno! A skoro jest to stylizowane tworzywo sztuczne, to powinno być w 100% powtarzalne.
  • Odpowiedz
@hyperlink: Nie wiem, nie sprawdzałem. Ale szczerze mówiąc bym się zdziwił, gdyby robili atrapy. Przecież to wystarczy minimalna warstwa, taka jak typowy fornir. Wygląda jak drewno i de facto jest nim z zewnątrz, chociaż całość z drewnem nie ma nic wspólnego.
  • Odpowiedz
@jamtojest: ale stosowanie prawdziwego drewna nie ma nawet żadnego racjonalnego uzasadnienia ekonomicznego w obecnych czasach. To są dodatkowe koszty. Ten same efekt można uzyskać taniej na tworzywie. Nie do rozpoznania. Na plus mniejsze koszty i niższa masa (niewiele, ale zawsze). Pamiętam jak w latach osiemdziesiątych Ford zaoszczędził kilka czy kilkanaście centów na sprężynce trzymającej kluczyk w stacyjce. Okazało się, że jeśli właściciel auta powiesił odpowiednio ciężki breloczek, to mogło dojść
  • Odpowiedz
@hyperlink: Ale fornir w takiej skali jest śmiesznie tani... Nie sądzę żeby była różnica w cenie w stosunku do hydrografiki czy innej technologii imitowania. A pamiętaj, że to jednak jest firma, której zależy na otoczce premium. Fordy czy Opel sobie może robić imitacje, ale BMW czy Mercedes z dumą będą pokazywać prawdziwe drewno, choćby miało grubość 0,5 mm. I myślę, że marketingowo by się to opłacało.
  • Odpowiedz
@jamtojest: Właśnie, użyłeś słowa klucz "zależy". Obecnie nawet w dość wysokich modelach (X4, X5) te dekory przy dociskaniu ręką trzeszczą. Prawdziwe drewno się tak nie zachowuje. To nie jest na szczęście takie samo wykonanie jak we wspomnianym Fordzie czy Oplu, ale jednak jest to plastyk. A każdy masowy producent (do których BMW czy Mercedes-Benz również się zalicza) liczy każdego centa. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale taka jest prawda.
  • Odpowiedz
@jamtojest: napiszę jeszcze jedno. BMW które posiadam, mimo dosyć młodego wieku i niewielkiego przebiegu (obecnie ma 88 tys. km przebiegu, kupiłem je z udokumentowanym przebiegiem 39 tys. km do końca udokumentowanym w ASO) uważam za jedne z najbardziej awaryjnych aut. Miałem ich kilka, a jeśli chodzi o ogólną bezawaryjność to pewnie Ciebie to zaskoczy, ale najmilej wspominam służbowe Peugeoty (odziedziczone po innych handlowcach, którzy dawali im tak samo w kość
  • Odpowiedz