Wpis z mikrobloga

@lorelaj: Kiedyś mi się sąsiadka powiesiła, to robili nawet sekcję zwłok, byłem w dobrych kontaktach z jej rodziną, można powiedzieć że przyjaciele. Mąż pił, ona kilka razy lądowała w psychiatrycznym, nie radziła sobie w życiu, a pomocy odmawiała.