Wpis z mikrobloga

ostatni dzień stycznia - pora na ostatnie z moich ulubionych dem z roku 1995 - aż sam się zdziwiłem że jest ich jednak tak mało :(

dziś bohaterem jest nieco dłuższe od wczorajszego, za to o zdecydowanie przydługim tytule:

Stars: Wonders of the world by Nooon

demo wydane w sierpniu 1995 - 4 miesiące po "Dope by Complex" i cały miesiąc po wydaniu ostatnio opisanego "X14 by Orange".

przede wszystkim - dla mnie więcej niż połowa efektu całości to muzyka. fenomenalna, genialna wprost muzyka Groo. zamiast podobno brzmiących, mechanicznych, skocznych, dynamicznych kawałków - tutaj mamy coś innego. w tym demie muzyka tworzy nastrój, buduje go - mamy tutaj i gitarowe rify i jakieś dziwne "trąby" (bądź iniine powykręcane dźwięki - które mi jako ex koderowi ciężko nawet opisać). nie mam kompletnie pojęcia jak zakwalifikować ten styl muzyczny poza tym, że ten kawałek jest iście genialny.

demo zaczyna się bez żadnej pompatycznej atmosfery - muzyka jest lekka, a i grafiki przeplatające ksywki twórców (Bart i Karli - kod, Groo - muzyka, Ra - grafika, obiekty) są dość... frywolne, ale narysowane tak, że po jednokrotnym nawet obejrzeniu dema zostają w pamięci na zawsze.

jako że demo powstało 4 miesiące po "Dope", które było wielkim wydarzeniem - nie mogło zabraknąć jakiegoś przytycznka w strone jmagic'a - mamy tutaj pokaz jak naprawdę wygląda ciekawy obiekt o wielu face'ach. nie jakaś tam nudna kosmiczna skała pałętająca się w kosmosie - tutaj mamy złotą pszczołę o niesamowitych detalach, oczywiście - wzorem jmagica - podpisana ilość trójkątów :)

a to dopiero początek. dalej mamy trochę ciekawego 3d na przemian z efektami 2d - aż demo prezentuje nam tunel. ale jaki to jest tunel? to chyba jeden z dwóch najbardziej kojarzonych z tym demem efektów - tunel oparty na voxelach (tak mi się wydaje), słynne "góry w tubce". kto raz to widział to chyba już nigdy tego efektu nie zapomni.

nastepny efekt też powala na kolana - efekt "materiału" naciąganego na twarz, wraz z texture morphingiem (czyli tak naprawdę 3d morphing + 2d morphing) po prostu powala na kolana. szczegółowość, płynność tego efektu jest niesamowita.

potem mamy jeden z tych niedocenianych przez wielu efekt - który prezentuje się nie jak efekt z roku 1995, ale jak coś co można zobaczyć w starszym o kilka lat "Wonder by Pulse" (demie akcelerowanym!) - bardzo ładny, detaliczny obiekt (blob) o nieregularnych kształtach pokazany w ciekawy sposób, zmieniający geometrię i z przekształcaną dynamicznie teksturą.

co ciekawe sam ten efekt jest dostępny na pouet osobno: http://www.pouet.net/prod.php?which=62826

końcówka dema to popis kodowania wyskokiej jakości efektów 3d. to jak rękawica rzucona jmagicowi: "chcesz environment mapping? a może jeszcze jeden obiekt dodamy by nie było za nudno?"

demo nie jest demem nastawionym tylko na 3d - to mix 2d i 3d - to taki mix "X14" (pełne 2d) i "Dope" (tylko 3d). trwa nieco ponad 6 minut - ale znów nie ma się poczucia przeciągania efektów ponad miarę, nie ma dłużyzn, efektów jest całkiem sporo i zdecydowana większość z nich jest na najwyższym poziomie.

najważniejszym atutem dema na pewno jest muzyka. grafika stoi na wysokim poziomie, tak samo jak obiekty uzyte w demie są ciekawe, zdecydowanie inne niż te powszechnie spotykane w innych produkcjach. 3d jest bardzo szczegółowe, brak widocznych glitchy, demo z tego co pamiętam działało sprawnie na średnich i szybkich 486.

gdybym mógł mieć jakieś zastrzeżenie do tego dema to byłoby chyba jedno: szkoda że jest tak mało sychronizacji z muzyką - części dema po prostu kończą się i zaczynają nie do końca zgrywając się z tym co słyszymy z głośników. z jednej strony trochę szkoda, ale z drugiej? czy naprawdę powinno istnieć demo idealne? :)

Stars: Wonders of the world" jest właśnie ostatnim z moich ulubionych dem na PC roku 1995. ciężko mi powiedzieć czy bardziej podoba mi się Stars, Dope czy jednak X14** - każde jest inne, każde ma swój klimat począwszy od muzyki do kompozycji produkcji. każda z tych produkcji jest zupełnie inna, nowa świeża. nie pamiętam w tym momencie żadnego innego dema na PC z roku 1995, które zrobiłoby na mnie takie wrażenie jak jedno z opisanych 3. i nawet tak wielkie marki jak Pulse ze swoim "Reve" nie załapały się do mojego top 3.

myślę sobie że wszystkie te 3 dema mają jedną wspólną cechę - bardzo dobrze się starzeją. tu nie ma takiego poczucia archaiczności jak w przypadku oglądania "Second Reality" (które jest świetne, no ALE...) a przeciez każde z wymienionych dem będzie w tym roku obchodzić 25-lecie! ćwierć wieku!

scene or die!

#demoscena #demoscene #retroscena a #sekretnascena
secret_passenger - ostatni dzień stycznia - pora na ostatnie z moich ulubionych dem z...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach