Wpis z mikrobloga

#praca #uk #oszukany

Siemanko. Sprawa wygląda tak że ostatnie pół roku pracowałem dla pewnego polaka w pubie w uk. Przez większość czasu było ok, mieszkałem tam, miałem jedzenie za free itd. Miałem zostać do świąt 2k19. Niestety jakoś około października/listopada mój szef po poproszeniu o podwyżkę dał mi ją, ale zaczął #!$%@?ć krzywe akcje. Zdenerwowałem się i po którejś z kolei stwierdziłem że wracam do Polski 11 grudnia. Powiedziałem mu to w 2 tygodniu listopada. No i w sumie tutaj się zaczyna.

Nie posiadałem konta angielskiego więc wszystkie tygodniowe wypłaty wysyłał mi na konto Polskie walutowe. Jak to mówił po znajomości. Tyle że wypłaty za tygodnie od 11.11.2019 do 8.12.2019 nie otrzymałem. Powiedział że muszę założyć konto w Anglii. Miałem trudności w otworzeniu konta, ale jakoś na początku grudnia będąc jeszcze tam otworzyłem konto na monese. Wysłałem mu dane do przelewu i czekałem. W piątek 8.12 (wypłaty robił w pt za poprzedni tydzień) nie dostałem pieniędzy. Czekałem, bo myślałem że wyśle wszystkie pieniądze na raz. Wróciłem do Polski 11 grudnia i tutaj zaczyna się w sumie cała drama. Najpierw odpisywał mi 1 wiadomość na dzień tłumacząc się że musi "obliczyć koszty" w związku z moim odejściem ponieważ na święta musiał wynająć kucharza z agencji pracy. Jak napisałem o konkretną datę kiedy dostane pieniądze napisał że 10.01.2020. No to głupi ja czekałem i czekałem. 10 stycznia odebrałem wiadomość że w związku z moim nagłym odejściem jego starty wyniosły 1660 funtów i że to ja mam mu przelać brakującą część (za 4 tygodnie pracy wisiał mi około 1000 funtów).

Co ja mogę zrobić w zaistniałej sytuacji? Bo umowy na piśmie jako tako nie miałem. Przyjechałem pierwszy raz do uk a on był znajomym moich rodziców więc kiedy pytałem o umowę powiedział że nie trzeba i podatek i tak jest odprowadzany. Fakt, mam payslipy z całego okresu poza ostatnimi 5. Wypowiedzenia też mu nie dawałem na piśmie tylko powiedziałem mu to (pytałem go czy mam mu coś podpisać w sprawie wypowiedzenia - mówił że nie). Nie otrzymałem na maila ani payslipów, ani dokumentu p45, gdzie chciałbym dostać zwrot podatku. Wielokrotnie w okresie od 10 stycznia do teraz pisałem do niego bez odpowiedzi. Nie posiadam kopii roty która w danym okresie obowiązywała bo wysyłał ją zawsze na grupę na fb a poprzednią kasował, nie pomyślałem wtedy że mogą być mi potrzebne.

Co mam teraz zrobić? Iść z tym do small court? Gość ewidentnie nastawia się na sąd i z tego co zdążyłem go poznać to bardzo lubi ten sport. Z dokumentów które posiadam to list z NIN na adres którym mieszkałem i pracowałem, bilet potwierdzający że 11 grudnia wróciłem do Polszy, dokument proof of adres w jego wykonaniu (banki go nie przyjęły, bo brakowało daty i podpisu), payslipy i pełno wiadomości między nami na messengerze po polsku.
  • 18
@thedragon98kn: postrasz go sadem to po pierwsze.
Powiedz ze masz cala historie korespondencji z nim - w ktorej zobowiazuje sie zaplacic. To sadowi wystarczy - sady w UK sa bardzo sprawne i w tak oczywistych sprawach to kwestia 2-3 tygodni. Wygrana masz w kieszeni - facet jak mieszka w UK to wie doskonale iz jest na straconej pozycji - sciemnia ci, ze sie sadow nie boi, liczac na to iz olejesz
@shaki24: pisałem do niego wczoraj mówiąc mu że idę do sądu jeśli nie dostane dokumentów. Sęk w tym że jestem troszkę bez kasy - praca,studia, przeprowadzka na głowie dlatego to troche trwało i zwyczajnie boje się że typo może rozegrać to tak że to ja będę bardziej stratny niż on. Czytałem gdzieś że jak miną 3 msce to ciężko odzyskać te pieniądze
@thedragon98kn Employment tribunal jest za darmo teraz. Jeżeli nie masz umowy to w UK oznacza, że pracujesz na takiej samej umowie jak inni zatrudnieni. Dostawałeś wypłaty i payslipy, to masz czego Ci trzeba. Ostatnio znajmowy wygrał sprawę (ale po 2 latach dopiero), szef mu zalegał około 3000 tysięcy. Prawnik wystąpił o 8000, bo doliczyli jakieś swoje magiczne unfair dismissal, czy coś, i sąd to klepnął. Wiec pracodawcy wiedzą że nie opłaca się
@thedragon98kn: Na pewno 3 miesiące niczego nie załatwiają - równie dobrze, przez 3 miesiące pracodawca może ściemniać - jutro, jutro już, jutro na pewno pójdzie przelew.

Sprawdź na payslipach czy jest odprowadzany podatek - jak tak to na jakich zasadach (powinno pisać). Nie rejestrowałeś jednoosobowej dzialalności? Podejrzewam, że payslipy to nic nieznaczący świstek papieru i nie płacił za Ciebie podatku do HMRC. Wtedy jest ugotowany.
@thedragon98kn: Dzięki wielkie mordki. Typo spękał i dzisiaj wysłał mi maila z payslipami i p45. Napisał że mam mu podać kwotę i chce sprawę zamknąć. W ostatnim payslipie nie wpisał mi godzin i zrobił błąd w imieniu w p45. Podejrzewam że specjalnie żebym nawet nie zauważył w całej ekscytacji. Napisałem mu żeby poprawił i mam nadzieję że do jutra już będzie wszystko si. W każdym razie dokumenty już są. Dzięki wielkie
@kwiatosz: Generalnie jak ktoś to jeszcze to widzi to mam ciekawy plot twist. Owy Pan zarzuca mi fakt że zapłacił mi w laptopie (którego mi kupił, ale go mu spłaciłem mam dowód że jest spłacany co tydzień po 200 funtów.) Który był wart około 950 funtów. W każdym razie zarzuca mi głównie że nie zapłaciłem za mieszkanie. Gdzie mam dowód rozmowy przed podjęciem pracy na messengerze gdzie pisze mi o tym
@shaki24: Nie rejestrowałem nic. W każdym razie zgłoszę go do HMRC i tak. Tak jak pisałem wyżej gość rzuca puste słowa które mają brzmieć groźnie ale nic nie znaczą. Męczy już mnie cała ta akcja, a to tak naprawdę początek. Macie informacje w jakich okolicznościach na drodze zgłoszenia go do employemnt tribuunal będę musiał się stawić w UK osobiście no bo w sumie obecnie już na stałe przebywam w Polsce?
@thedragon98kn: niczego nie musisz sie obawiac, UK to nie Polska, tak prosta sprawa sadowa jest w UK z gory przesadzona. Prawdopodobnie nie bedziesz sie nawet musial stawiac w UK w sadzie - dowody wyslij przez internet + wyjasnienie, ze wrociles i mieszkasz juz PL a podroz to dla Ciebie dodatkowy koszt.