Wpis z mikrobloga

Naszła mnie pewna refleksja. Też miałem okres w życiu , w którym dominowała zła dieta i alko. Do dziś mam wielu znajomych którzy jak zdecydowana większość naszych rodaków żyje w biegu i nie zwraca większej uwagi na to co je a weekendy spędza zazwyczaj na spożywaniu gorzałki.

Nie muszę chyba mówić, jak źle się człowiek czuje na dłuższą metę w takim trybie życia, totalny brak energii życiowej i szereg innych mniej lub bardziej doskwierających powikłań.

Konkluzja jest taka: jestem w ciężkim szoku że Marcinek ma jeszcze chęci na tworzenie tego kanału. Wiadomo, hajs to pewnie główny czynnik ale i tak jestem pełen podziwu dla #kieleckiulaniec. Ja po pół roku takiej diety opartej na syfie, energolach i wódce zapewne skończyłbym na odwyku/szpitalu/terapii. Fizycznie jest strzępem czlowieka, ludzie w jego wieku biegają jeszcze maratony, jeżdżą dlugie dystanse na rowerze a on sapie po przejściu kilometra. Nie wierzę że to z czasem nie zacznie wpływać też na psyche, chociaż oczywiście nie życzę mi tego.
#mocnyvlog
  • 3
@Humantraffic: Nie chce mi się tutaj bawić w psychoanalityka, ale wydaje mi się, że on inaczej nie potrafi. Jest uzależniony od takiego trybu życia i oczywiście odbije się to na jego zdrowiu (a po permanentnie odzywających się gazach już się odbija). Może coś da mu do myślenia jak przytrafi mu się coś poważnego, no ale wtedy niestety może już być za późno.