Wpis z mikrobloga

@TomekRazDwaTrzy: ale trafiłeś :D właśnie siedzę w Ruschlikonie.
Zdecydowanie spacer po starym mieście, knajpy w Wiedikonie i aktywność fizyczna dookoła jeziora. Z tego co wiem, otworzyli też zwiedzanie w fabryce Lindt, kilka kilosow od ZH w stronę Zugu, tylko wzdłuż jeziora.
A tak to okoliczne górki, bo wszędzie blisko.