Wpis z mikrobloga

@ZycieSsie: klasyk, albo po 3 blundery po każdej ze stron i wszystkie to w końcówce xD
Dlatego jak kiedyś grałem regularnie to doszedłem do wniosku, że jak ktoś ma bardzo dobrą znajomość końcówek to jest twardym zawodnikiem.
@Leninzone Czy ja wiem... Ruszenie wieżą stojącą tuż przy królu o jedno pole by zablokować szach, co by wymusiło na mnie ich wymianę ( wieża przeciwnika była broniona przez gońca ) a w konsekwencji w zasadzie koniec partii, bo byłem już w plecy lekką figurę. Zapewne przeciwnik był trochę rozkojarzony, bo przy jego królu stał mój hetman i wieża, a ja sam w przypływie wizji o 'genialnym planie' również nie zwróciłem uwagi
@JakTamCoTam Zgadza się. O ile w debiucie jeszcze pilnuję się i błędów robię coraz mniej, to w końcówkach totalnie wymiękam. Zwłaszcza z zamkniętym centrum, gdzie gońce ( które nierzadko cenię bardziej niż wieże ) wypadają kiepsko przy dobrze osadzonym skoczku, a te właśnie często i bardzo chętnie w początkowej fazie gry wymieniam za gońce przeciwnika. Muszę przestać i bardziej adoptować styl gry do tego co jest na szachownicy! :)
@ZycieSsie: nic mi nie mow. Wczoraj zagralem w 2 razy poswiecenie figury raz wywalczylem lepsza sytuacje i zabraklo czasu by przeciwnika wykoczyc, a w 2 partii poświęcenie sie udalo i wygralem ale zaraz po tym jak dalem mata to sie zorientowalem, ze moje poswiecenie nie bylo prawidlowe tylko przeciwnik pod wplywem nacisku zglupial calkowicie i tak to juz jest w tych szachach.