Wpis z mikrobloga

No jeszcze by tego brakowało, żeby sobie kierowca trasy wybierał xDDD

@JudzinStouner: Sam się sobie dziwię, że mam tak twarde postanowienia. Na szczęście mam szefa, który zupełnie podziela moje zdanie w tej materii :)
Tras nie wybieram, ale póki co jeżdżę w takie kierunki, które mi odpowiadają :)

Na italsku nie byłem nigdy tirem (przelotem, wakacyjnie tak), w dużej Brytanii byłem kiedyś parę razy i to zanim nastały problemy z ciapakami.
  • Odpowiedz
@lofix: Nawet nie chce mi się tego za bardzo komentować xD Jakbym miał takich wygodnickich kierowców, to równie dobrze mógłbym patrzeć na stojące auta i cieszyć się, że kierowcy się cieszą xD
Nie zapomnij dodać, że w Rumunii coś Ci się nie podoba, na Skandynawii łańcuchy i kręte drogi, a Szwajcaria jest be, bo odprawy i kontrole xDDD
  • Odpowiedz
Nie zapomnij dodać, że w Rumunii coś Ci się nie podoba, na Skandynawii łańcuchy i kręte drogi, a Szwajcaria jest be, bo odprawy i kontrole xDDD


@JudzinStouner: te kraje nie są mi solą w oku.
Co prawda nie mam tyle doświadczenia, żeby opowiadać jak mi włosy przymarzały do szyby w Liazie, ale trochę już jeżdżę.
A ta wspomniana przez Ciebie Skandynawia jest obecnie moim stałym kierunkiem od dwóch lat.
Jeździłem tam
  • Odpowiedz
Naprawdę, są jeszcze szefowie którzy potrafią dogadać się z kierowcą (i vice versa).


@lofix: To prawda, jak kiedyś kierowca powiedział mi, że nie pojedzie do GB, to dogadaliśmy się, że już nie pracuje XDDD
  • Odpowiedz
@lofix: Nie wiem. Wiem natomiast, że od jakiegoś czasu mam załogę ludzi, którzy wiedzą, że ja wydaję polecenia, a oni za wykonywanie ich biorą pieniądze. To ja decyduję gdzie jedzie moje auto i co z nim robię, żeby się opłacało.
  • Odpowiedz
@JudzinStouner: i tak ciesz się, że nie przyjechał gość na skuterze i nie prowadził kierowcy.
mam takie rozładunki w IT7 i w IT8 i nigdy nie wiadomo, czy jedziemy na rozładunek czy kierowca dostanie pałką w łeb i ukradną towar.
  • Odpowiedz
@JudzinStouner: zgodzę się. Natomiast tylko dopiszę jeden dodatkowy aspekt.
Szef może rozmawiać z kierowcą szczerze i na równym poziomie (o ile kierowca się do tego nadaje). I razem mogą ustalić taką pracę gdzie będzie "win-win" i każdy będzie zadowolony.
I w obecnej sytuacji ja biorę kasę za pracę, która mnie umiarkowanie wkur+ia (zarabiam mniej niżbym zarabiał na zwykłej robocie) , szef ma auto które jeździ i zarabia. Wszyscy zadowoleni.

I ja
  • Odpowiedz
Ze mną ma ten spokój, że piszę do niego tylko gdy potrzebuję winietę na SE. A tak ma ze mną święty spokój.


@lofix: Tu masz niezaprzeczalny plus ;)

Ja jeżdżę wszędzie i ze wszystkim, żeby dać sobie jak największy wybór przy wynajdowaniu zleceń i unikać przestojów. Liczy się dla mnie rentowność, a z kierowcami jestem dogadany na system 2/1 i wszystko. Gdzie jadą to moja decyzja. Poza jednym, który ma zakaz
  • Odpowiedz