Wpis z mikrobloga

Próbuję zrozumieć fenomen o. Szustaka.
Znaczy, naprawdę wszystko rozumiem - nowoczesna twarz Kościoła. Bardzo sympatyczny facet.

Ale włączyłem sobie - polecany na wykop peel - filmik "Jak poradzić sobie z samotnością?". Trwa 10 minut.

Lwia część materiału to wata słowna: "każdy z nas ma tak, że czasem w nocy dopadają go takie myśli... no ja też tak czasem mam... leżę w łóżku i zadaję sobie pytanie po co to wszystko? co ja tutaj robię? czy to samotność? być może, choć ja wolę to nazywać tęsknotą... tęsknotą za czym? nie wiadomo, nie tak do końca... może nie za czymś, a za kimś? może nie za kimś, a za czymś...". I tak przez długie, bite minuty.

Wreszcie nadchodzi clou. W okolicach 2/3 materiału znajdujemy remedium na bolączki samotności. Uwaga:
"Jeśli ci w nocy samotnie, idź na spacer popatrzeć na światła miasta".

Przyda się przy tym dobra plejlista. I oddanie się Bogu, bo wtedy on widząc tęsknienie odpłaca rozkoszą (nb. słowo które Szustak powtarza niepokojąco wiele razy). A rozkosz ta jest tak wielka, że potem Ojciec sam tęskni za tęsknieniem. Jednym słowem - jest nieszczęśliwy, że nie jest nieszczęśliwy.

Ładne to wszystko retorycznie, przyjemne, ale gdzie tu wartość dodana?
Czym to się różni od "wyjdź pobiegać" albo prelekcji Grzesiaka na Narodowym?

Za to w komentarzach łzy wzruszenia i litania zachwytów. O co tu chodzi?

#polskiyoutube #coaching #katolicyzm #youtube
Dutch - Próbuję zrozumieć fenomen o. Szustaka.
Znaczy, naprawdę wszystko rozumiem - ...
  • 12
  • Odpowiedz
@Dutch Zupełnie inna twarz kościoła. Ksiądz na kazaniu by powiedział, że jak nie możesz spać to grzeszyles i umrzyj (ale wpłac na kościół).
Szostak pokazuje zrozumienie, nie kieruje winy na osobę która ma problemy. To coś zupełnie innego, niż to co ludzie znają z kościoła. Nawet jak filmy są trochę bez treści i przedłużane... To nie wciąż zrozumienie ze strony kościoła, którego nie ma na co dzień.
  • Odpowiedz
@Dutch Może chodzi o budowanie poruszenia, do którego erupcji nie dochodzi. Emocje zaś nie zostają finalnie nazwane przez żadną ze stron, ale na pewno to byłoby coś wzniosłego.
  • Odpowiedz
@Dutch: fenomen polega raczej na sposobie opowiadania o Ewangelii i Słowie Bożym (patrz wszystkie konferencje oparte na księgach biblijnych, psalmach). Nikt wcześniej nie robił tego z taką lekkością, wytrwałością (patrz ilość filmów, spotkań, wygłoszonych konferencji) i świeżością. Przy tym wszystkim o. Adam jest po prostu wierzący, w bezpośrednich spotkaniach nie gwiazdorzy, potrafi się od całej swojej pracy odciąć na kilka miesięcy (jak np. podczas pieszej pielgrzymki z Polski do Jerozolimy
  • Odpowiedz
@Dutch: z czysto praktycznego, technicznego punktu widzenia, jak jesteś mówcą czy w tym wypadku kaznodzieją, albo mówisz niewiele ale do wszystkich, albo wiele ale mająć świadomość, że pewne materiały dotkną tylko pewnych osób, a część będzie w ogóle chybiona.

Przy takiej ilości video Szostaka to akurat może do Ciebie nie trafić, ale dla osoby, która jest religijna, potrzebuje pomedytować, oswoić się z emocjami, do tego dokłądnie czuje tak jak w
  • Odpowiedz
@Dutch Z komentarzy wynika zatem, że nie ważna jest logika i merytoryczny przekaz (bo takiego w jego filmach brak. Ważne jest jak mówi i jakich emocji dostarcza. Także ten...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Dutch: Immanentną częścią bycia wierzącym w nieistniejące podmioty jest bycie debilem, więc nie wiem, dlaczego dziwi Cię, że materiał dla debili trafia w gusta i potrzeby debili.
  • Odpowiedz
@renalum:
Świetny fragment, dzięki. Nie znałem, a jestem wielkim fanem prowokacji typu Sokal, Witkowski albo Boghossian :) Z drugiej strony, mimo że to może być częściowe wyjaśnienie fenomenu, zastanawiam się czy akurat w tym przypadku do końca adekwatne. Problem (jeden z wielu) z kwestionariuszami jest taki, że rzadko kiedy odzwierciedlają rzeczywistość - jak ze słynnymi pytaniami o Kubicę na wyjściu z Orlenu, z których wynika że 120% kierowców przerzuciło się
  • Odpowiedz