Wpis z mikrobloga

Wieczorny lajt Kononowicza/Fiodorczuka, 10/01:

Prezydent nadal w R2D2, w bojowym nastroju, od początku żywo reaguje i łyka donejty podpisywane jako Major i obrażające między innymi jego matkę. Atakuje też Monikę. Prezydent na pytanie, czy cyfry arabskie nie są zagrożeniem dla naszych dzieci odpowiada, że każdy człowiek powinien znać jakiś język obcy. Knur znowu błogosławi rodzinom z donejtów. Sypią się one jak szalone, po 30 minutach 359 złotych, widzów 5600 i w większości pozytywne/obrażające Majora (Major w tym czasie 1700 widzów i 295 złotych). Pod Belweder podjeżdża żółta limuzyna, knur idzie, a Fiodor zauważa, że afera pod bramką jest.

Okazuje się że przyjechał Rodo, a afera była taka, że nasrał pod bramką (posprzątał po sobie). Wojewoda Łoś en Goł wchodzi (TRZEŹWY), uczesany, w różowym sweterku pod brunatną kurtką i dobrze się prezentujący, wita się z ludźmi, a zazdrosny knur upomina Fiodora aby kamera była tylko na niego. Okazuje się że Wojewoda ma w plecaczku jakiś alkohol, ale Prezydent nie chce słyszeć o żadnym piciu olkoholu, Fiodor delikatnie próbuje zmienić temat.

Wojewoda Łoś komentuje jednego donejta, a Prezydent od razu zaczyna się na niego drzeć i grozić wyrzuceniem, ma być cicho i nic nie komentować. Po godzinie uzbierał 660 złotych i 7300 widzów. Wpada donejt od Majora który zarzuca Knurowi próby zamordowania Nera, tylko bigos Majora miał go uchronić przed tym losem, Łoś kwituje donejta uśmieszkiem. Trwają negocjacje co do przerzucenia węgla (2,5 tony), Prezydent proponuje 50 złotych ale po chwili zgadza się na 100 złotych, zastrzega tylko żeby Wojewoda przyszedł bez jakiegoś drugiego, bo inaczej tamten w ryj dostanie.

Prezydent zgadza się w końcu aby Rodo się napił alkoholu, ale tylko z kieliszka i idzie do toalety (i po kieliszek), Rodo w tym czasie wali z butelki kilka głębszych. Prezydent po powrocie polewa Janowi kilka kieliszków. Co warte odnotowania to Rodo który pyta się czy go widać na kamerze, żywo odpowiada na donejty i ciągle się pochyla aby upewnić się że go widać. 1:11 7800 widzów

Trwa dogadywanie warunków pobytu Jana w Pałacu, warunki knura: rano 2 kieliszki, po południu 2 kieliszki, wieczorem 2 kieliszki i na kolację 2 kieliszki. 1:18 8700 widzów i 850 złotych. Dogadują dalej warunki pracy, Janek chce 100 za godzinę, Kononowicz proponuje 50 za 8 godzin. Żaden nie chce ustąpić, Kononowicz polewa Janowi wódeczkę. Dochodzi do propozycji 12 kieliszków i 50 złotych dziennie, Rodo się wstępnie zgodził. Łoś zaskakuje i zauważa że nie pije w trakcie pracy i taki układ jest niedopuszczalny, już nawet nie chce aby mu polewać. 80 dych Rodo, Kononowicz 70; impas, bo nikt nie chce odpuścić.

Ktoś dzwoni do Rodo, ten zaskoczony pyta się, jakim cudem ludzie wiedzą że oni rozmawiają, dopiero co się zorientował że trwa lajt. 1:30 8986 widzów i 943 złotych. Kononowicz mówi o Niemcu oszust i kłamca. Fiodor wkręca Kononowicza w pozdrowienie donejta który go obrażał (zarzut donosicielstwa), Kononowicz to zauważa i się drze na Fiodora, który pokornie go przeprasza. Wreszcie się dogadali (80 za całość, 60 za połowę). Rodo się wygaduje, że chce zarobić na sprzęt do nagrywania, Kononowicz podejrzewa że to sprawka Niemieckiego i jest wściekły. Zaczyna jakieś wywody że jego chłopaki z Białorusi przyjadą w razie czego z kosami, że jest na Białorusi szefem (ja Białorusin).

Dalej trwają negocjacje, Rodo już sam zapomina ile chciał, poza tym każdy ma inną definicję "połowy" roboty. 2 godziny lajta, 1330 złotych i 8400 widzów. Dojechała pizza, Rodo zajmuje miejsce knura gdy ten wychodzi, wypowiada się też na temat zamachów rosyjskich. Ktoś dzwoni do Rodo, mówi mu że pieniądze za lajta powinien dostać, 200 złotych. Kononowicz jest wściekły, na nic się nie umawiał i zarzuca Łosiowi bycie cwanym. Łoś chce wyjść ale Kononowicz dopytuje kto wmówił Łosiowi układ z kasą za lajty.

Kononowicz rozmawia z kimś kto nagadał Łosiowi, krzyczy na niego i grozi porachowaniem buźki. Łoś chce wychodzić, Kononowicz jest wściekły, gdy Łoś wspomina że lajty są jego, drze się na niego, do Łosia ktoś non stop dzwoni. Totalny chaos i zamieszanie, liczba widzów zbliża się do okolic 9850. Fiodor sugeruje że może by dać coś Łosiowi, Knur wścieka się na Fiodora, zarzuca mu że to on zaprosił Łosia i żeby mu zapłacił. Kononowicz w rozmowie z kimś wspomina o Oskarze z Białegostoku, którego zna (Axelio) i stanowczo upiera się, że go nie chce pozdrowić. Znów ktoś dzwoni do Rodo, knur przejmuje od niego słuchawkę i opierdziela rozmówcę.

Ktoś przelewa 200 złotych, Kononowicz go totalnie zlewa i skupia się na telefonach jakie Rodo dostaje. Rodo coś bełkocze o wyprowadzaniu matki ze strychu, nawet Kononowicz nie wie o co chodzi. Wpada donejt Meksyka o rżnięciu matki, Konon grozi Tołdiemu pobiciem. Na czacie pojawia się Zbigniew Stonoga. Kononowicz rozmawia z kimś, kto nagadał Łosiowi w sprawie lajta. Rodo ma dość, Prezydent go odprowadza do bramki, ale nim dojdzie do tej procedury, Rodo wywala się na podłogę. Poszli. Trzecia godzina lajta, na liczniku 2070 złotych i 8000 widzów. Wrócił Kononowicz, prosi Fiodora o pomoc w przestawianiu banerów, umawiają się na następny dzień (końcowe ustalenia nie są znane, dopiero Janek ma przyjść i wtedy podadzą sobie rękę na znak zawarcia umowy).

Knur się pyta czy Łoś pił wódkę pod jego nieobecność, Fiodor nie sprzedaje Wojewody. Kononowicz dzwoni i prosi o patrol w okolice hali kolejowych bo słyszał strzały, strzelanina ma się rozgrywać, nie chce podać swoich danych - to nie pana interes jak się nazywam, pana obowiązkiem jest wysłanie patrolu ZROZUMIANE? RODO obowiązuje. Kononowicz pobieżnie wspomina Starosiuka. O 21:37 śpiewa Barkę. Fiodor mówi Kononowiczowi, że słyszy jakby ktoś chodził na strychu, nasł#!$%@?ą. Nic nie słyszą, ale ziarno zasiane. Fiodor pyta o znowu Starosiuka, Konon kiepsko ogarnia i pokazuje że jest nowoszkolnym.

Lajt się kończy po 3:54h, widzów na koniec było 6800, licznik pokazywał 2380 złotych i kolejka na kolejne XX minut.
#kononowicz #kononowicztldr #patostreamy
  • 15
  • Odpowiedz
@mavon: warto było by wspomniec, jak Janek coś wspomina o koncercie osob bezdomnych i bezrobotnych knur nie wie o co chodzi i #!$%@? wojewodę fajna akcja taką typowa abstrakcja
  • Odpowiedz