Jak czytam te wpisy z tagu #przegryw to mi się wierzyć nie chce że taką prze*ebe w życiu macie nie z własnej woli. Jestem brzydki, mam trądzik, dziwną osobowość ale mam różową, ładną i dbającą o mnie, paczkę przyjaciół (taki normik) i nie wiem jak można tak jak niektórzy się zagrzebać w piwnicy i z niej nie wyłazić. To chyba przegryw na własne życzenie. Bez kitu. Mój kuzyn to taki przegryw piwniczny. Koleś 20 lat, nigdy nie miał różowej, siedzi na kompie na fotelu jak ze śmietnika (bez kitu raz jak usiadłem to sie prawie przykleiłem xd), na biórku stare talerze i szklanki, łóżko jak gniazdo trola, w pokoju wilgoć i duszno. Chciałem go ratować i poleciłem mu moją byłą techbazę bo to serio spoko szkółka to nie dosyć że nie nie nauczył niczego to nadal w piwnicy). Jak tak można żyć?
@Rumburak123: a nie wpadłeś na to kuhwa ajnsztajnie ze mozna przegrywac przez rozowe? co? to ci nie przyszło do głowy? ja #!$%@?, ze ci nie wstyd takie glupoty pisac bez odrobiny refleksji ...
@Rumburak123: typowy normik jestes, ktory nie zdaje sobie sprawy jak wiele w zyciu zawdziecza szczesciu ¯\_(ツ)_/¯ wyobraz sobie teraz, ze nikt w szkole by Cie nie lubil, ani nie mialbys dziewczyny. co bys wtedy robil? oczywiscie wiele mozna zmienic i trzeba probowac, ale nie mow, ze kazdy z wlasnej woli ma ciezko
@Solinvictus: wiadoma sprawa tylko wydaje mi się, że sam decydujesz z kim się spotykasz. Wiadomo że nie decydujesz o środowisku w jakim się obracasz ale żyjąc w cywilizowanym świecie raczej znajdziesz kogoś do rozmowy przy piwie.
@zycietokuj: tylko że to stosunek do ludzi decyduje o tym czy lidzie Cię lubią czy nie. To zabrzmi jak pierdy ale jeśli serio jesteś otwart i zwyczajnie miły to git a jak jesteś chu*oza to nikt Cię nie lubi. No pomyśl sam z kim wolałbyś się zadawać. Szczęście nie ma nic do rzeczy. W gimbazie miałem okres wegetacji, nic mi soe nie chciało, brak chęci do życia. W techbazie wziąłem się
@Rumburak123: #!$%@? mnie ta głupia retoryka że to zawsze musi byc wina przegrywa i każdy kto #przegryw to musi byc piwniczak co nigdy nie widział światła dziennego, czy jakiś goblin z ryjem 0/10 150cm wzrostu
@George_Constanza: Typie, ja powiedziałem właśnie że tak nie jest do bulwy nędzy. Pisze jak wcale nietrudno wygrzebać się z przegrywu. Ten kuzyn nie jest brzudolcem z pryszczami jak ja tylko nie szanuje swojego życia aka czasu na tym świecie jak większość przegrywu.
Czytając Twoje wpisy widzę jednak, że masz mega wąską logikę i ugruntowany punkt widzenia i straszny ból dupy do różowych.
nie b8. Trądzik mam od 14 roku życia, teraz mam 23. Brałem #!$%@? leki, musze sie pilnować z żarciem i wgl. Niewesoła sprawa.
@Rumburak123: taa to albo teraz wyglądasz normalnie albo bait. Już widzę jak jakaś dziewczyna bierze sobie chłopaka z ropą na twarzy i jeszcze o niego dba xd
Pokażę na swoim przykładzie, miewałem przez nieprzyjemne doświadczenia i usposobienie jakoś w wieku 12-14 lat zachowania aspołeczne, bałem się obcych ludzi a grono moich znajomych było bardzo ograniczone.
Stopniowo to się zmieniało a ja nieco się ogarnąłem. Niemniej przyszedł taki czas że grupka lubiących się i wychodzących gdzieś tam głównie na "melanże" z klasy podzieliła się i de facto rozpadła. Pod koniec gimnazjum.
@423frewq4f23: nie z ropą na twarzy XD ryjec mam troche poorany trądem, nadal mam zapalenia miejscami, jakieś bulwa dziwne krosty itp. Co grubasy w kropki z ryjcem jak salami. Może nie wyglądam jak potfur czy coś ale na pewno nie jak chad. Ratują mnie tylko rysy twarzy, oczy i nos.
@Solinvictus: ale to są zupełnie normalne relacje społeczne. Nie trzymałeś się z ludźi, którzy Ci nie odpowiadali, poznałeś przez kogoś innych. Może fartem, może nie. Równie dobrze moge powiedzieć że mam szczęści że jeszcze nie pie*dolnął mnie samochód.
Chyba każdy ma etam wyłączenia społecznego w życiu.
Z gim mam podobne doświadczenia. Była grupa popjular kul kids i takich normików i dziwolągów jak ja. Jak te popjulary melanżowały to np ja z
. Była grupa popjular kul kids i takich normików i dziwolągów jak ja
@Rumburak123: Moja klasa była no dość specyficzna, podział mniej więcej wyglądał tak:
- "Alkusy" #!$%@? normictwo i tego typu sort. - My mniej lub bardziej zaprzyjaźnieni z nimi ale głównie poza szkołą, siedzieliśmy w stałym gronie zawsze przy stolikach w bibliotece na długich przerwach. - "Nintendo" - "Bystrzaki" debile mówiąc wprost - niezrzeszeni
@Solinvictus: typowe rakowisko w 80% jak to w gimbazach.
U mnie podział był podobny ale zamiast nintendo miałem cichociemnych. Dziwni ludzie z dziwnymi zamiłowaniami i (na miłość boską - w gimnazjum! ) fetyszami.
Gdyby nie ludzie których wtedy poznałem to byłby to najgorszy okres w życiu. Niczego się nie nauczyłem, nie rozwinąłem się ani umysłowo ani mentalnie. Okres pełen cringu, dziwnych jazd ludzi z otoczenia itd. Moje zdanie potwierdza większość ludzi,
@Rumburak123: Moim najgorszym okresem był koniec szkoły podstawowej - gnębienie, zachowania aspołeczne wręcz paranoje i obecny od dawna w sumie do dziś kompleks na punkcie wzrostu.
Gimnazjum jednak wspominam super, działo się sporo. Klasa niby miała być informatyczna z czego niewiele wynikło. Było tam mnogo osób specyficznych, niektórzy mieli bardzo "prosty" humor, parę jednostek wybitnych i również normików, co niektóre sportowe świry szczerze nie wiem co tam robiły. Atmosfera że tak
W Japonii ludzie z tatuażami są wypraszani z restauracji, siłowni i innych miejsc publicznych. Tatuaże nie są tam mile widziane. Dla Japończyków to redflag i powód do traktowania takich ludzi z dystansem.
Ale to na jakich ludzi w życiu trafisz ma znaczenie decydujące.
oczywiscie wiele mozna zmienic i trzeba probowac, ale nie mow, ze kazdy z wlasnej woli ma ciezko
@Rumburak123: gr8 b8
Czytając Twoje wpisy widzę jednak, że masz mega wąską logikę i ugruntowany punkt widzenia i straszny ból dupy do różowych.
@Rumburak123: taa to albo teraz wyglądasz normalnie albo bait. Już widzę jak jakaś dziewczyna bierze sobie chłopaka z ropą na twarzy i jeszcze o niego dba xd
@Rumburak123: xDDD
Pokażę na swoim przykładzie, miewałem przez nieprzyjemne doświadczenia i usposobienie jakoś w wieku 12-14 lat zachowania aspołeczne, bałem się obcych ludzi a grono moich znajomych było bardzo ograniczone.
Stopniowo to się zmieniało a ja nieco się ogarnąłem. Niemniej przyszedł taki czas że grupka lubiących się i wychodzących gdzieś tam głównie na "melanże" z klasy podzieliła się i de facto rozpadła. Pod koniec gimnazjum.
Chyba każdy ma etam wyłączenia społecznego w życiu.
Z gim mam podobne doświadczenia. Była grupa popjular kul kids i takich normików i dziwolągów jak ja. Jak te popjulary melanżowały to np ja z
W sensie nie to co oni. Sory, pisze z telefonu.
@Rumburak123: Moja klasa była no dość specyficzna, podział mniej więcej wyglądał tak:
- "Alkusy" #!$%@? normictwo i tego typu sort.
- My mniej lub bardziej zaprzyjaźnieni z nimi ale głównie poza szkołą, siedzieliśmy w stałym gronie zawsze przy stolikach w bibliotece na długich przerwach.
- "Nintendo"
- "Bystrzaki" debile mówiąc wprost
- niezrzeszeni
U mnie podział był podobny ale zamiast nintendo miałem cichociemnych. Dziwni ludzie z dziwnymi zamiłowaniami i (na miłość boską - w gimnazjum! ) fetyszami.
Gdyby nie ludzie których wtedy poznałem to byłby to najgorszy okres w życiu. Niczego się nie nauczyłem, nie rozwinąłem się ani umysłowo ani mentalnie. Okres pełen cringu, dziwnych jazd ludzi z otoczenia itd. Moje zdanie potwierdza większość ludzi,
Gimnazjum jednak wspominam super, działo się sporo.
Klasa niby miała być informatyczna z czego niewiele wynikło. Było tam mnogo osób specyficznych, niektórzy mieli bardzo "prosty" humor, parę jednostek wybitnych i również normików, co niektóre sportowe świry szczerze nie wiem co tam robiły. Atmosfera że tak