Wpis z mikrobloga

@TheOneEyedKing: Różowa w meksykańskiej knajpie przy stoliku obok, spuszcza się nad sobą, że jest tak zajebista i wygląda jak Roksa Węgiel. Prawda jest taka, że nawet nie ma do niej podjazdu, prędzej stanie w szranki z Karyną pracująca w żabie. Jednak mistrzostwem przy którym się zakrztusiłem (w tym mój różowy), było stwierdzenie, że buziak w policzek to coś poważnego. Potem jednak jej przyjaciółka #!$%@?ł z karetą, które zaorało wszystko: "Spotykam się już od 3 dni, to jest coś poważnego na lata". Choć chwilę wcześniej wspólnie dyskutowały, że stały partner to wymysł z poprzedniej epoki.( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Zwieńczeniem ich wspaniałego towarzystwa, była zażarta dyskusja, o fakcie, iż Oskar - imię zmienione celowo - woli rozmawiać z tą suką Wiktorią, a nie nią.

W ogóle kto im #!$%@? sprzedał alko w tej knajpie. XD Nie podsłuchiwałem, ale tego nie dało się nie słyszeć skoro darły się na cały lokal... Męcząc jednego żywca przez 25 minut. Ahh te dramaty. XDDD

#rozowepaski #patologiazmiasta
  • 1
  • Odpowiedz
@TheOneEyedKing: Ostatnio dwie dziewuchy też mi obrzydziły posiłek. Cały czas jak jadłem miały jeden temat – swoich byłych partnerów, jedna z nich wymieniła chyba kilkunastu, litania murzynów, arabskich księciów i nnych obcokrajowców, Polaka wśród nich nie było, wręcz stereotypowo xD.
  • Odpowiedz