Wpis z mikrobloga

#helpunku #swieta #zabij #zalesiealetylkotroszke

Jeju, uwielbiałam Święta Bożego Narodzenia, do tego roku. Zawsze byłam Dobrym Duchem Świąt, szykowałam rzeczy, stroiłam choinkę, przygotowywałam papu. Cały rok czekam na grudzień. Wszystko było dobrze, aż do 2019. Dziś mam ochotę odwołać święta i wrócić do siebie z rodzinnego domu.
A cóż to się stało? Moja wyrodna, leniwa siostra, która nigdy nawet nie ruszy palcem, sprosiła na święta zagranicznych gości. Przez to trzeba było im przygotować miejsce i warunki. Obdarto mnie z pokoju, wyrka i mojego ulubionego kibelka. Obdarto mnie z moich ulubionych świątecznych tradycji - układania Lego w spokoju, oglądania Netflixa pod choinką i siedzenia w spokoju z książką. Nasi zagraniczni goście zrobili sobie z mojego rodzinnego domu hotel i wszyscy wokół nich skaczą. Ojej to i to i to i to. Na co dzień pracuje z ludźmi z zagranicy i nie jest to dla mnie jakakolwiek atrakcja. Czuję się, jak piąte koło u wozu, że nie jestem im wgl do czegokolwiek potrzebna, bo przecież odbębniłam moją pańszczyznę. Zapowiedziałam mamie, że to ostatnie święta moje w domu, co poniekąd jest prawdą, bo w przyszłym roku będę na statku, ale nikt się nie przejął. Przypomniało mi się, czemu nienawidziłam tu mieszkać i wylała się całą gorycz. Piszę to w razie gdybym zapomniała, jak zostałam potraktowana. (,)
  • 4
  • Odpowiedz