Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do wpisu @JPRW - historia jedynego legitnego Jaskra:

- Jutro o trzecim kurze przyjedzie do ciebie dwóch facetów z Koviru, przywiozą dla mnie floreny.
- To zbójcy?
- Kupcy, czy to jasne?
- Tato, ale dlaczego do mnie, a nie do ciebie?
- Bo tak postanowiłem, Alfred Pankratz. Umówiłem się z nimi w twoim zamtuzie, ale mogę się trochę spóźnić. Dlatego pod moją nieobecność masz się zająć tym, żeby było miło. Masz zrobić dobry grunt pod interesy. Zorganizujesz im taką konkiunkcję sfer, jakiej jeszcze w życiu nie widzieli.
- To znaczy co?
- Jajco! Pomyśl przez chwilę! Weźmiesz najładniejsze kurtyzany, najlepsze wino z Beauclair i tyle fisstechu, ile potrafisz unieść. Czy to jasne? Jeśli któryś będzie chciał pojeździć konno, to ma mieć białego konia w czarne paski z Zangwbaru. Jeśli będzie chciał przelecieć Zerrikankę...
- Nie mam Zerrikanki w zamtuzie!
- To pomalujesz jednego z naszych chłopców dziegciem, wszystkiego ma być w opór.
- A jeżeli...
- A jeżeli będą chcieli pójść do elfich ruin, to zabierzesz ich do elfich ruin, #!$%@? jego mać!

[później]
- Ty, jak ty się nazywasz?, bo zapomniałem... Chaber? Aster?
- Jaskier.
- No, więc posłuchaj mnie teraz uważnie, Aster. Byłeś w Nilfgaardzie?
- Nie.
- No właśnie, a ja... znam kogoś, kto był i opowiedział mi to i owo. Wiesz, skąd pojawili się wiedźmini?
- Z Kaer Mohren.
- No właśnie, wiedźmini są tworzeni w Kaer Mohren z małych dzieci. A myślisz, że to taka prosta sprawa przyjechać do wsi i złapać w siatkę zwinnego, silnego chłopaczka i wywieźć go do zamku?
- Chyba nie.
- No jasne, że nie. Udało im się to zrobić, ponieważ wywozili tylko takich, co albo nie potrafili #!$%@?ć przed Prawem Niespodzanki, albo byli największymi głąbami z wiosce i ich sołtys sprzedawał za złamane grabie, bo i tak nie miałby z nich pożytku. I ci wszyscy nieudacznicy pojechali do Kaer Mohren. Przeszkolili się, przeszli Próby Traw, zmutowali. Świat poszedł do przodu, pojawiły się megaskopy, filakteria, fisstech, portale. Ale co z tego, jeżeli ich serca pompują tę samą krew – są mutacją człowieka, który na własnym podwórku dał się złapać w siatkę i zawieźć do siedliszcza. Więc nie mów mi, że chłopaki z północy nie mają luzu!

#witcher #wiedzmin #pasta
ztidar - W nawiązaniu do wpisu @JPRW - historia jedynego legitnego Jaskra:

- Jutro...

źródło: comment_e7CjJK5fzCT36rFyg0P3IHz8RcK6R84F.jpg

Pobierz
  • 5