Aktywne Wpisy
Fortyk +73
Kinda +75
Zobaczyłem z okna pana leżącego na ulicy który potrzebował pomocy. Wciągnąłem go dalej od ulicy na trawe, pozycja boczna, telefon na 112 i właśnie panowie go zabierają. Kierowcy mieli w dupie że coś leży na asfalcie i tylko omijali. Pewnie pijany i skończy w najdroższym hotelu w mieście ale lepiej tak niż gdyby coś go przejechało.
Nawet moja bezsenność się czasem na coś przydaje (。◕‿‿◕。)
Nawet moja bezsenność się czasem na coś przydaje (。◕‿‿◕。)
Trochę minęło zanim dwóch zjaranych zielarzy uzgodniło, jak ma ostatecznie wyglądać czapka dla niedźwiedzia Wilczarza. Okazało się jednak, że to była najłatwiejsza część. Nie licząc faktu, że żaden z nich nigdy nie szył czapki, to dość problematyczne było ściągnięcie miary z łba bestii. Nie dość, że się miota to cielsko, zęby wyszczerza, to jeszcze kształt łba niekonwencjonalny. Ale gdzie problem, tam jest i ziele. Używając bagiennego ziela jak kadzidła starali się zjarać miśka, by stał się bardziej potulny. Nie przeszkadzał im fakt, że sami się urabiają jak ten stary niedźwiedź, chociaż mieli nadzieję, że będzie spał mocniej od nich. Gdy w końcu udało się ogarnąć ile supełków szerokości i długości czapka musi mieć, wzięli skrawki futer, rzemienie i zaczęła się zabawa.
- Nie, nie, nie. Tutaj musisz ściegiem krzyżykowym!
- Co ty mi tu #!$%@?? Tu stębnowym trzeba!
- Stębnowy-srębnowy. Tylko krzyżykowy!
- Panie, bo jak ci #!$%@?ę, to ci ryja ściegiem łańcuszkowym nie pozszywają!
Spór trwał jakiś czas. Nie do końca wiedzieli ile minęło czasu, ani nabitych fajek. Praca nad czapką dla niedźwiedzia pochłonęła ich całkowicie. Mogłoby się wydawać, że samemu niedźwiedziowi dymna atmosfera w namiocie też się spodobała. W końcu udało im się ukończyć dzieło. Futrzana czapka z nausznikami. Na przedzie miała podwinięty do góry kawałek futra, wystający lekko od reszty. Gdy spoglądali na swoje dzieło, Biały Sandał mocno się zaciągnął zielem w triumfalnym geście i zakrztusił dymem. Kaszlnął do fajki, a z jej główki wyleciał rozżarzony fragment ziela, który wylądował na samym środku przedniej części czapki, gdzie wypalił dziurę. Spojrzeli na siebie i wtedy zrozumieli. Ku ich dziełu zwrócony został znak od duchów nieba. Oto miejsce tej czerwonej gwiazdy. Oto nadeszła Noc Komety, którą trzeba uhonorować odpowiednim symbolem w miejscu, gdzie wylądowała.
- Dobra - rzucił Renifer - Tylko jak mu to teraz na łeb założymy?
@ZdenerwowanyBialorusin
#kilofyirewolwery
Biały Sandał
-No jak to jak? Szybko. - co w aktualnym stanie szamanów było niemożliwe do zrobienia - Patrz jaki jest spokojny. Dobry niedźwiadek. CO TY?! ZOSTAW TEGO OPOSA FUTRZASTY GRUBASIE! NO TERAZ TO MNIE #!$%@?ŁEŚ.
#!$%@? Sandał zaczął podduszać niedźwiedzia, który z niewiadomego powodu złapał oposa w pysk.
-NO NAKŁADAJ MU TĄ CZAPKĘ!
-Czemu go dusisz, on tylko chciał się pobawić z Oposem. - odparł Spizgany Renifer, spokojnie nakładając
Krzywy Flet, naczelnik Związku Socjalistycznych Plemion Indiańskich
- Towarzyszu Renifer, Towarzyszu Sandał to co stworzyliście jest wspaniałe. Ten Towarzysz Niedźwiedź będzie symbolem przemian ustrojowych których bał się poprzedni wódz. Symbol Czerwonej Gwiazdy poprowadzi nas do zwycięstwa nad zgniłymi przybyszami z odległych krain. Mam dla was zadanie specjalnej wagi. Czy zechcecie objąć szlachetne stanowiska Opiekunów Ideologii, i stworzyć więcej nakryć głowy aby każdy członek plemienia taką posiadał?
Biały Sandał
-Przepraszam wodzu, ale to zbyt odpowiedzialne stanowisko. Tak naprawdę chcę jedynie w spokoju palić fajkę.
- Dziękuję wodzu, ale wierzę że nie potrzeba żadnych opiekunów. Wszyscy jesteśmy dziećmi tej ziemi, a związek nasz bratni niedługo ogarnie ludzki ród. A ten niedźwiedź w czapce świadczy o naszej jedności z nią.
@Ex2light: