Wpis z mikrobloga

Znajomy znajomego miał taką sytuację, że mu koleś po prostu wjechał w dupę na parkingu i to dosyć mocno, tył wozu ładnie poharatany. No i słyszałem, ze teraz PZU nie chce wypłacać żadnej kasy, bo, uwaga, wcześniej na zderzaku była jakaś rysa czy zarysowanie. To serio tak działa? oO #wut #niekumam
  • 10
To znaczy źle się wyraziłem. Sorry, jest rano :< chcą wypłacić tylko połowę


@Marmite: czyli tylko część - to standardowa praktyka.

Popatrz też na to z innej strony: polisa faceta który uderzył ma wyrównać szkodę którą spowodował. Więc z jakiej paki ma kupować nowy zderzak, skoro ten przed szkodą był już uszkodzony. Logicznie rzecz biorąc ma zwrócić koszt porysowanego zderzaka, czyli mniej niż nowego. W tym przypadku ktoś uznał że porysowany
@animuss: No rozumiem, tylko po prostu to

W tym przypadku ktoś uznał że porysowany wart jest połowę ceny nowego.


mi dosyć nie podchodzi. Jakieś niby-niezbyt-duże (nie wiem, na oczy nie widziałem) zarysowanie już obniża wartość zderzaka o połowę :S
mi dosyć nie podchodzi. Jakieś niby-niezbyt-duże (nie wiem, na oczy nie widziałem) zarysowanie już obniża wartość zderzaka o połowę :S


@Marmite: to czy to zarysowanie to rzeczywiście 50% wartości - nie będę pisać że to OK. Zapewne ubezpieczalnia nagina dla swojej korzyści.

Ja mówię tylko, że zasada obniżania odszkodowania w przypadku wcześniejszego uszkodzenia danej części ma jednak jakiś sens (nawet przy całym złodziejstwie uprawianym przez ubezpieczalnie).