Wpis z mikrobloga

#patostreamy #danielmagical #patoruski #rafonix #rafatus Wypowiem swoje zdanie na temat patostreamów. Tak sobie ostatnio gadałem z różową, bo oboje jesteśmy koneserami patologii od początku 2017 roku i doszliśmy do wniosku, że niestety nic nie jest w stanie zastąpić starej U2

Nie chodzi tutaj o aktorów a spontaniczność i przede wszystkim otwartość na osoby z zewnątrz. Włączyłem jej Ukraińców pooglądaliśmy i faktycznie początkowo jest ten efekt WOW ale on bardzo szybko przemija, za chwilę można wypisać całą listę rzeczy, które za chwilę się wydarzą a jedynie czasami trafi się spontaniczny cios bądź krzyknięcie, no fajne to wszystko ale niestety to nie jest to

Wszyscy oprócz U2 siedzieli zabunkrowani i sraliby w gacie jeśli ktoś miałby pojawić się w okolicy a Tucznik z otwartymi ramionami przyjmował każdego nie mając kompletnie pojęcia, kim ten człowiek jest i każdy gość był dla widzów i samego nieco jedną wielką zagadką. Rafatus trzymał poziom, bo odpały Marlenki faktycznie potrafiły bardzo szybko rozpędzić akcję ale kolejny raz pojawiała się liniowość fabularna a różnica polegała jedynie na sposobie w jaki toczyła się batalia pomiędzy nim a Marleną

Urzędnicza zawsze oferowała otwartość a co za tym idzie spontaniczność, której nie dorobił się żaden patostreamer. Gdyby akcja patoruskich rozgrywała się na U2 to zaraz przyszliby widzowie, którzy troszkę by wypili i zaraz by się okazało, że są fanami Józka i rzuciliby się na Kapo za jego wczorajsze uderzenie i rozegrałaby się porządna i spontaniczna bitwa. Na U2 na takie dymy nie trzeba by długo czekać a tutaj niestety nie uświadczymy ich nigdy, bo wszyscy siedzą w bunkrze i oglądamy tylko tych ludzi, którzy w pewnym sensie są nam narzuceni i fani Józka albo Chabiora nigdy nie zobaczą wymierzania sprawiedliwości na Kapo za katowanie ich

To jest właśnie ta moim zdaniem ogromna przepaść, która starą U2 stawia na podium całej dziedziny patostreamów, tam była mimo wszystko ta iskra a zarazem emocje związane z każdym gościem czy nawet jajkiem rzuconym przez Łobodę

Żeby nie zaraz nie było zarzutów, nie, nie jestem w żaden sposób powiązany z Danielem ani U2, jedynie co mnie łączy z tym miejsce to raz po drodze nad morze podjechaliśmy z różową pod blok ale to było w lipcu więc bez Daniela nie było sensu nawet próbować tam wejść chociaż na chwilkę

Jest to jedynie moja obiektywna opinia, ktoś może być innego zdania i szanuję ale nikt nie zaprzeczy, że U2 miała w sobie to coś i amen
  • 7