Wpis z mikrobloga

To modelowy przykład tego jak będzie wyglądało zamiatanie spraw pod dywan spraw z korupcyjnym zapaszkiem w Polsce, w której władzę i całkowitą kontrolę nad sądownictwem będzie miało PiS, nawet jeśli pozostaną enklawy wolnych mediów, których nie będzie kontrolować, tu na przykładzie jedynego większego miasta w Polsce, gdzie rządzi prezydent PiS (bezprawnie zresztą zachwalanego w kampanii wyborczej w budynku ratusza przez Zbigniewa Ziobrę):

W sierpniu 2018 r. „Tygodnik Zamojski” opisał okoliczności przetargu na budowę farmy fotowoltaicznej, który ogłosiła największa miejska spółka - Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Zamościu. Władze PGK wybrały ofertę lokalnego przedsiębiorcy, nazwijmy go X, za 8,5 mln zł, odrzucając propozycję firmy z Gdańska o mniej więcej 2 mln zł tańszą. Pikanterii sprawie dodawało to, że przegrany w przetargu od ponad 20 lat specjalizował się w inwestycjach związanych z odnawialnymi źródłami energii, a zwycięzca w tej dziedzinie dopiero raczkował.

Ale to był dopiero początek. Spółka PGK, chcąc ogłosić przetarg na budowę farmy, musiała mieć pełną dokumentację inwestycji. Dziennikarka „TZ” Jadwiga Hereta dogrzebała się informacji, że spółka PGK do opracowania dokumentacji wybrała firmę siostry przedsiębiorcy X, i to bez przetargu. Korespondencja siostry ze spółką PGK w sprawie szczegółów przygotowywanej dokumentacji, kosztorysów szła z adresu mailowego firmy X.

- Trudno więc zakładać, że X, czyli brat startujący w przetargu na budowę farmy fotowoltaicznej, nie znał jego najdrobniejszych szczegółów, także tych związanych z ceną, a w tę wstrzelił się wręcz idealnie - zauważa dziennikarka.

Atmosfera wokół przetargu gęstniała. Po tekstach tygodnika rada nadzorcza PGK potwierdziła informację dziennikarki, nakazała zerwać umowę z wykonawcą i na pięć miesięcy zawiesiła prezesa spółki Jarosława Maluhę. Wtedy do gry wkroczył prezydent Zamościa Andrzej Wnuk, formalnie właściciel spółki. Odwołał radę nadzorczą. Nowa rada prezesa do pracy przywróciła, a potem powołała go na nową kadencję.

Dziennikarka „TZ” dotarła też do specjalistów od fotowoltaiki. Wszyscy, opierając się na rynkowych cenach, przyznawali rację firmie z Gdańska, dziwiąc się rozrzutności miejskiej spółki.

Tygodnik Zamojski” od sierpnia ub.r. opublikował kilkanaście tekstów o prezesie, spółce PGK i przetargu fotowoltaicznym. Kolejny miał się ukazać pod koniec listopada. Ale tekstu nie było i tak będzie przez najbliższe 11 miesięcy, bo sąd - na wniosek prawników miejskiej spółki - zakazał rozpowszechniania krytycznych informacji na temat PGK.

Postanowienie na rozprawie niejawnej wydała sędzia Justyna Rzepa z I wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Zamościu. Co ciekawe, pani sędzia raptem kilka miesięcy wcześniej awansowała tam z sądu rejonowego.

https://www.wykop.pl/link/5243261/dziennikarze-ujawnili-przekrety-wladzy-a-nowo-mianowana-sedzia-ich-zakneblowala/

#polska #zamosc #polityka #sadownictwo #bekazpisu #bekazprawakow #bekazkatoli #dojnazmiana #neuropa
  • Odpowiedz