Wpis z mikrobloga

Widziałem się z ojcem po 12 latach.
Z jednej strony się cieszę, już nie mam wyrzutów sumienia, więc jedna rana w moim życiu mniej. Mimo 50 + lat wygląda jak Chad, ma wielką szczękę, nie to co ja, wielkie kości, nie to co ja i umie bajerować ludzi.
Z drugiej strony rozczarowałem się. To nie jest tak, że on był OK a matka mi go zabrała manipulacjami. Wychodzi na to, że matka mówiła prawdę o nim. Sam przyznał np. "miałem w dupie dzieci", "mama miała powody by się na mnie gniewać i by tak zrobić" i trochę wyniosłem takie odczucia, że dalej ma mnie w dupie i chyba woli relację na odległość,. Tak jakbym był jakąś dalszą rodziną. Na święta chyba nie przyjadę.
Kwestii mojego #!$%@? nie poruszał, tak jakby przyjął, że nie mam żony i później już raczej unikał tematu.
#ojciecwykopowiedza
  • 9
  • Odpowiedz
@Wykopowiedz: może go meczy poczucie winy? Jeśli zdradzał matkę, to znaczy, ze postawił „dobra zabawę” ponad rodzine i dzieci. Przynajmniej zdaje sobie z tego sprawę i ma jaja, skoro potrafi się do tego przyznać.
Wielu ludzi na jego miejscu wolałaby pójść w zaprzeczenie i się wybielać.
Może dręczą go wyrzuty sumienia i miał nadzieje, ze powiesz ze mi wybaczasz?
Nie przekreślają go jeszcze. Rozmawiaj, obserwuj.
Zaprosił Cię na święta do
  • Odpowiedz
  • 5
@Wykopowiedz Radziłbym nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków po jednym spotkaniu. Ty bardziej, że to spotkanie dwóch mężczyzn. Nie będzie przecież jakiejś wylewnosci na pierwszym spotkaniu. Skrępowania, dystans i nawet próba obniżenia znaczenia wagi spotkania to normalna rzecz.
Imho nic nie tracisz na dalszym kontakcie a możesz tylko zyskać.
  • Odpowiedz