Wpis z mikrobloga

#!$%@?ą mnie ostatnio stand-upy.

Jakoś bardziej przekonują mnie te wszystkie wyuczone anegdoty i nabijanie się z abstrakcyjnie wydedukowanej rzeczywistości. Obecnie zauważyłem jest tendencja stand-uperów do #!$%@? się do ludzi. Celowo użyłem słowa "#!$%@?" bo znika gdzieś ta swoboda czwartej ściany. Przychodzi człowiek do klubu by posłuchać żartów, refleksji na temat rzeczywistości, czy po prostu przy piwku posłuchać, jak to stand-uper #!$%@?ł się w pociągu. Oczywiście w typowy przeironizowany, "nieemisyjny" dla telewizji sposób pełen celowych wulgaryzmów bądź czarnego humoru. Ale nagle taki stand-uper postanawia złamać czwartą ścianę i próbować nabijać się z człowieka, który niekoniecznie ma na to ochotę.

Rozrywka przestaje być rozrywką (chyba, że dla ludzi w okół), a zaczyna być testem wytrzymałościowym dla nieszczęśliwca. I teraz pytanie - jaki jest tego cel, jak nie umyślna próba pokazania swojej wyższości nad innymi? Takie coś w pewien sposób sugeruje albo kompleksy takiego stand-upera, czy nawet jakiś rodzaj butnej egocentryczności.

Komedia teatralna zawsze cechowała się właśnie czwartą ścianą, za którą widz mógł w pełni czerpać rozrywkę nie przejmując się tym, że "weźmie w niej udział", albo stanie się pionkiem, na którym zostanie odegrana dana scena. Jeszcze żeby to polegało na tym jak w niektórych występach, gdzie prowadzący pyta się publiczności o ochotnika. W ten sposób jest wilk syty i owca cała. Ale taki Kacper Ruciński, czy inni mają typową tendencję do "#!$%@? się". Jesteś na występie? A #!$%@?, zjebię ci cały dzień, cały występ i może nawet wizerunek, bo oczywiście nagranie trafi do internetu.
Wydaje mi się, że stand-up nie powinien być testem odporności psychicznej uderzającej w najczulsze punkty personalne człowieka. Niby fajnie się człowiek śmieje z tych wszystkich żartów. Ale dzięki takiej nowej formie może być tak, że w przyszłości spadnie frekwencja w występach na żywo. No bo "a co jak mnie o coś spyta". Dzięki temu wszyscy stand-uperzy w Polsce stracili co najmniej jednego klienta - mnie. A jak rozmawiałem o tym z ludźmi, to wychodzi na to że i więcej. Nie idźcie w tą stronę, bo to serio jest cringe...
#komedia #standup #gownowpis #niepopularnaopinia #bekazpodludzi
ponerLokej - #!$%@?ą mnie ostatnio stand-upy.

Jakoś bardziej przekonują mnie te ws...

źródło: comment_Xe5wvfNJmYsVbNpdbYmol7i9BnWHOfN1.jpg

Pobierz
  • 13
@ponerLokej

W przypadku w którym występuje na sali heckler (osoba która przeszkadza) jak najbardziej powinni się z niego nabijać, ale wybieranie sobie osób z pierwszych rzędów i obrażanie ich to już zwykle #!$%@?ństwo. Dlatego nie chodzę na te #!$%@? stand up'y, zapewne bym nie wytrzymał #!$%@? jakiegoś mało śmiesznego pajaca.

Swoją drogą, ostatnio zacząłem sobie włączać stand up'y w trasie i ... no nie oszukujmy się, szału nie ma. Trafiłem na jeden
@polecam_poczytac_heideggera: No i to jest właśnie to o czym mówię: Gość najwyraźniej cierpi na jakąś butną egocentryczność i miast rozbawiać publikę abstrakcyjnym humorem to strzela punchami w gościa, który niekoniecznie ma na to ochotę. I to nawet nie kwestia mojej psychik, czy sobie z tym radzę czy nie. Generalnie jest to zwykłe obrażanie, porównywanie do małpy i jakieś trafne, wcześniej rozpisane żarty nabijające się z koloru, ubrania czy zawodu. Potem takie
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ponerLokej: no pójście na stand-up łączy się z łamaniem czwartej ściany i kontaktem z widzem. Idąc na to, szczególnie znając jego poprzednie występy powinieneś wiedzieć czy chcesz siedzieć z przodu czy nie.
Zdaję sobie sprawę że mnóstwo ludzi ma zerowy dystans do siebie no ale serio nikogo #!$%@? ta osoba nie obchodzi, zwykle nawet jej nie widać. Skoro ktoś się boi nawet stand-upera to co jeśli ktoś zacznie się z niego
@ponerLokej:

Jak masz w taki sposób wysrywać argumenty, to proszę tu jest worek i idź gdzieś gdzie nie będę musiał wdychać tego smrodu :D

spójrz może w ogóle na swoje wypowiedzi w pierwszej kolejności. pełne agresji i ogromnego zadufania w sobie. zachowujesz się tak jakby twoje zdanie kogokolwiek w ogóle obchodziło. opowiem ci małą tajemnicę:


Konstruktywna obrona nie ma co

ja niczego nie bronię. odniosłem się do komentarza bardzo sfrustrowanego człowieka,