Aktywne Wpisy
TLDR: moja 1 w życiu dziewczyna okazała się byłą dziwką.
Jestem załamany i potrzebuje waszej pomocy. Być może część z was kojarzy mnie z tagu #tinder gdzie przez pewien okres czas publikowałem tutaj swoje próby i podboje.
W skrócie, swoją obecną dziewczynę poznałem na przełomie lutego/marca na tinderze i jakoś od miesiąca jesteśmy oficjalnie w związku. Wszystko układało się w sumie świetnie, jedyne co mi dało trochę do myślenia to fakt, że był seks na 1 randce co może być redflagiem dla niektórych.
Dziewczyna od początku wydawała się zakochana we mnie po uszy, i pisze to całkowicie serio, widać że jej na mnie zależy no ale przejdźmy do rzeczy.
Jestem załamany i potrzebuje waszej pomocy. Być może część z was kojarzy mnie z tagu #tinder gdzie przez pewien okres czas publikowałem tutaj swoje próby i podboje.
W skrócie, swoją obecną dziewczynę poznałem na przełomie lutego/marca na tinderze i jakoś od miesiąca jesteśmy oficjalnie w związku. Wszystko układało się w sumie świetnie, jedyne co mi dało trochę do myślenia to fakt, że był seks na 1 randce co może być redflagiem dla niektórych.
Dziewczyna od początku wydawała się zakochana we mnie po uszy, i pisze to całkowicie serio, widać że jej na mnie zależy no ale przejdźmy do rzeczy.
moja dziewczyna jest ex prostytutką
- Uciekaj 55.6% (159)
- Doceń szczerość i zaakceptuj jej przeszłość 44.4% (127)
Papileo +121
Anastazja Kuś, 17-letnia Polka specjalizująca się w biegach sprinterskich. Pojechała na Igrzyska Olimpijskie, jako rezerwowa, co prawda nic nie wygrała, ale za to pozwiedzała Paryż i poznała ciekawe osoby. Oczywiście fotka z Włochem musi być, bo przecież nie z Polakiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#paryz2024 #p0lka #anastazjakus
#paryz2024 #p0lka #anastazjakus
303 528+173 = 303 701
Został mi ostatni odcinek mojej koreańskiej trasy i tak się szczęśliwie składa że jest to również ostatni słoneczny dzień w Korei!
Wczoraj napotkany przypadkiem amerykanin Paul powiedział mi że według jego map mamy ostatni duży podjazd i potem płasko aż do Busan. Nie mógł się chyba bardziej mylić bo co godzinę pojawiał się kolejny podjazd i każdy gorszy od poprzedniego ;-)
Dzisiaj wszystkie pieczątkowe punkty były przy trasie więc nie miałem problemów z ich znalezieniem i udało się wykręcić ładny wynik ;-)
Do rowerowego centrum certyfikacji w Busan docieram 10 minut po oficjalnym zamknięciu. Drzwi były jednak otwarte bo obsługa żywiołowo próbowała wytłumaczyć pewnemu koreańczykowi że nie może dostać certyfikatu ze względu na brak niektórych pieczątek.
W końcu Pan rowerzysta mocno niepocieszony odpuścił i mogłem podejść do stanowiska. Próbowali mnie wyprosić bo już po godzinach pracy ale po tym jak powiedziałem że jutro opuszczam Koreę zlitowali się i dopełniłem formalności!
Wszystko się zgadzało więc otrzymałem certyfikat oraz medal ;) Szkoda tylko że dla obcokrajowców nie grawerują medali ale i tak jest pamiątka! Certyfikat "Cross country cycling road" zdobyty!
Następnie pojechałem do hostelu gdzie miły właściciel spytał czy nie będzie mi przeszkadzać jeśli dostanę własny pokój z 6 łóżkami… nie przeszkadzało mi ;-) ogarnąłem się i ruszyłem na zwiedzanie Busan.
Gdy wchodziłem do jednej z knajpek ktoś klepnął mnie w plecy. Nie wiem jak to możliwe ale w 5 milionowym mieście odnaleźli mnie Szwedzi! Dokładnie ta sama para, która pomogła mi z promem między Chinami a Południową Koreą! Podobno łatwo mnie rozpoznać w tłumie bo jako jedyny posiadam zarost ;-) w dodatku mocno niesforny ;-)
Pozwiedzałem w nocy ile dało radę i udałem się na spoczynek. Jutro wielki dzień! Mam w planach zobaczyć pewne miejsce z mojego ulubionego koreańskiego filmu oraz co ważniejsze czas ogarnąć prom na kolejną wyspę… wkrótce Japonia!
#rowerowyrownik #wyprawaramenowa #korea #podrozujzwykopem #rowery