Wpis z mikrobloga

Mirki, piszę to gdyż siedzę skulony i jeszcze dlugo nie zasnę. Trochę dla zabicia czasu i trochę z nadzieją że ktoś mi coś doradzi.

Od około 8 lat mam regularne bóle brzucha. Częstotliwość występowania to około raz na miesiąc. Przez długi czas myślałem że są to zrosty po operacji, tak też kiedyś powiedział mi lekarz, ponieważ mialem skręt jelit w wieku 2 lat i z tej okazji mam blizne z prawej strony pod zebrami.

Mniej więcej w tych okolicach właśnie ból wystepuje. Z czasem zacząłem próbować analizować te objawy, próbować je dokładniej zlokalizować i okazało się że ból pochodzi raczej z jelit i związany jest z gazami. Objawia się to tak, je już koło południa, mimo że jeszcze nic mnie nie boli, wiem że tego wieczora będzie grubo.. To przez ogólne osłabienie, złe samopoczucie i na nic nie mam ochoty ani energii. ( A, jeszcze dodam że tego dnia czuję się jak lekko pijany/Otempialy) . Taka można powiedzieć mini depresja. Później koło 17 zaczynam czuć pierwsze objawy, czyli burczenie w brzuchu i trwa to tak do wieczora, kiedy to zaczyna on mnie boleć. Jelita po prawej stronie są lekko napompowane, twarde. Ból trwa do około 4 w nocy i czasami promieniuje na kręgosłup, A kończy się tak jak zaczynają, czyli burczeniem w brzuchu. nie wiem jak dokładnie bo zasypiam ;)

Zdarzało się przez tyle lat że raz przestał mnie boleć brzuch po wypiciu coli czy piwa, ale nie jest to metoda gdyż takich przypadków było może z 5. Zazwyczaj po zjedzeniu czegoś jest gorzej.

Jeśli chodzi o badania to robione miałem badanie na raka jelita, na jakąś tam bakterie, usg jamy brzusznej i wszystko jest ok. Od lat, bez względu na ilość jedzenia mam jedną stała wagę. Jeden z lekarzy powiedział mi że najlepiej byłoby gdybym udał się do szpitala podczas bólu. I fajnie, pojechałbym, gdyby nie to że przemieszczanie się wtedy i uzeranie się z lekarzami na sorze (głupi, z bólem brzucha przyjechał..) to ostatnia rzecz o jakiej marzę. Mówił też ewentualnie o kartce, ale myślę że ktoś w danej chwili może jej jednak bardziej potrzebować.

I tak przyszla mi myśl do głowy czy to może być zespół jelita drazliwego. Kiedy miałem nerwice z napadami lekowymi, ale to stare czasy. Odkąd też żyje spokojniej, bardziej bez stresu bóle występują rzadziej. Przyczyną także może być uczulenie na jakiś pokarm, może nie toleruje laktozy i będę modny z przymusu ( ͡ ͜ʖ ͡)

Chciałbym zapytać mirkow z ibs o ich przebieg bólu, czy w ich przypadku jest podobnie, bądź czy któryś Mirek mial/ma takie same objawy.

Ogólnie to się do tego przez tyle lat przyzwyczaiłem, no ale żyć z tym jednak nie mam zamiaru, bo gdzieś z tyłu głowy jest ta myśl (a moze to jutro). Psychicznie strasznie męczące. To chyba taka kara że nigdy w życiu nie bolała mnie głowa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pozdrawiam

#ibs #medycyna #jelita #zdrowie
  • 8
Mam coś podobnego, tylko ja mam codzienne bóle brzucha (niby z nerwicy lękowej), bóle są nie do zniesienia.
Ból zazwyczaj zlokalizowany jest na środku brzucha, pod splotem słonecznym, wielokrotne badania wykazały tylko "refluks". Faktem jest, że jak się stresuje to boli bardziej, ból się zmienia, przechodzi od lewej do prawej, najczęściej są to po prostu potężne uciski, po jedzeniu zwiększą się ból jeszcze trochę bardziej, przyjmuje inhibitory pompy protonowej, ale wydaje mi