Wpis z mikrobloga

Skoro Polska ma monarchię elekcyjną i potencjalni kandydaci są wybierani spośród potencjalnych supportowanych książąt to są oni następcami tronu.
W takim razie określenie "heir" tutaj nie pasuje, bo heir to dziedzic. A król elekcyjny nic nie dziedziczy, powinno być raczej "successor"
#eu4 #przemysleniazdupy
  • 6
  • Odpowiedz
@Egribikaver: dziedziczy, dobra królewskie normalnie przechodziły z jednego króla na drugiego, na takich samych zasadach na jakich przechodzi z ojca na syna. Nie tylko przyjmowano urząd sam w sobie, ale majątki królewskie, cała krolewszczyzne.

Stąd zresztą działalność ruchów egzekucyjnych które domagały się egzekwowania praw na dobrach królewskich, bo każdy kolejny król robił sobie z tych majątków jaja. Trzeba też pamiętać o tym, że przecież już Jagiellonowie byli wybierani w elekcji,
  • Odpowiedz
Rozwinięcie musli z wyżej - Chętnie pogralbym mechanika wyboru króla z ojca na syna, a dopiero później ta normalna z obecnej gry. Elekcja vivente rege mogłaby być ciekawa, zwłaszcza w połączeniu z możliwością boostowania elekcji własnego syna. Nie wiem, może na kształt Republiki gdzie wybierasz albo syna i tracisz legitymację, tak jak traci się republican tradition przy reelekcji prezydenta / konsula albo jest losowy król tak jak do tej pory.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Egribikaver: To co napisałem wyżej, plus eventy uzależnione od tego, czy gracz ładuje dev w ziemiach nierozdanych estate'om? Nie rozwiązuje to problemu z vivente rege, ale byłby to jakiś początek.
  • Odpowiedz