Wpis z mikrobloga

Wczoraj byłam z niebieskim na grobie jego babci i jedna rzecz mnie zastanowiła. Dlaczego na tych cmentarnych śmietnikach jest cała masa dobrych, nie zniszczonych zniczy? Możecie mnie nazwać nienormalną, ale jak to zobaczyłam, to zaczęłam je wyciągać i ustawiać z boku z nadzieją, że ktoś je powtórnie wykorzysta.
Mało jeszcze śmieci mamy na Ziemi? Jesteśmy takim bogatym narodem, że stać nas, aby szklane znicze używać jednorazowo? Czy o co chodzi?
#grobbing #swietozmarlych #przemyslenia
  • 14
  • Odpowiedz
@sillygiraffe: pewnie wina niepomyślunku. Przynajmniej ja to sobie tak tłumaczę.
Sama robiłam tak, ponieważ jakoś tak się to utarło i zwyczajnie nie zastanawiałam się nad tym. Dopiero jak zobaczyłam skalę problemu, tak jak Ty, to wtedy do mnie dotarło, że można kupować sam wkład.
  • Odpowiedz
@aldrael: A w kupionych zniczach co jest niby?
Jest kilka rozwiązań - możesz kupić elektryczny znicz, zwykłą świeczkę a'la podgrzewacz (no ale jak to, musi się palić cały rok!!11), a nawet nie zapalać znicza wcale.

no ale lepiej marudzić xD

Ja tam się cieszę że @sillygiraffe zwróciła na to uwagę i plusik jej za to.
  • Odpowiedz
@Lils: Nie marudzę. Zmierzam tylko do tego, że jedynym sensownym rozwiązaniem problemu jest odejście od tradycji zasypywania nagrobka zniczami na rzecz na przykład świeżych (!) kwiatów, jeśli ktoś czuje potrzebę fizycznego podarowania czegoś zmarłemu.
  • Odpowiedz
@aldrael: Wstrzymywałabym się ze stwierdzeniem, że to jest jedyne sensowne rozwiązanie. Dużo ludzi jest leniwych, a zwiędłe kwiaty, trzeba przecież wyrzucić, a to wiąże się z pójściem na cmentarz drugi raz i niestety wielu osobom się nie chce tego robić. Prościej dla niektórych zostawić znicz i nie martwić się tym do następnego roku.

Aczkolwiek, pomysł bardzo fajny, Kto wie, może ktoś przeczyta Twój wpis i z tego skorzysta :)
  • Odpowiedz