Aktywne Wpisy
Kam_sekwaw +1713
Wołam plusujących poniższych treści:
https://wykop.pl/wpis/77017987/plusujacych-zawolam-za-dwa-tygodnie-jak-dostane-od
Pulsujących zawołam do 31 lipca. ( ͡° ͜ʖ ͡°
https://wykop.pl/wpis/77017987/plusujacych-zawolam-za-dwa-tygodnie-jak-dostane-od
Pulsujących zawołam do 31 lipca. ( ͡° ͜ʖ ͡°
![Kamsekwaw - Wołam plusujących poniższych treści:
https://wykop.pl/wpis/77017987/plusu...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/2f8880590dbb93187ce04a71a4828d7d1024da98f38f506959001f175af0e8e3,w150.png)
źródło: 1000010897
Pobierz![brazowooka_eS](https://wykop.pl/cdn/c0834752/88b835953172913e606833a69fb89a90932471a203fd911d53398c3800102ef0,q60.jpg)
brazowooka_eS +205
Wracałam dzisiaj z pracy, przechodziłam obok paczkomatu i jakaś dziewczyna otworzyła sobie zdalnie paczkę i mi #!$%@?ła w czoło skrzynką xDDD
Mireczki, musze się z wami podzielić historią, która mnie dzisiaj spotkała. Otóż niedaleko domu moich rodziców mamy działkę, na którą ojciec z matką często jeżdżą. Stary dom po śp. babci, ale jest duży ogród, domek, więc rodzice tam często lubią przesiadywać. No ale ojciec jak to ojciec, lubi sobie piwko strzelić i wracać póżniej samochodem. Fajnie, jakby się na jednym kończyło, ale często zdarza się mu wsiąść za kółko po całym 4-paku. Matka oczywiście zawsze wraca potem na nogach, bo ona się boi z nim jechać, albo po prostu nie chce. No i potem awantura w domu, że przecież bocznymi drogami i tak się nic nie stanie, itp. Takie sranie w banie. Matka zapłakana dzwoni kiedyś do mnie, że ojciec nawalony jak szpadel autem wracał, bo akurat na działkę jacyś znajomi wpadki i wypili po flaszce. Oczywiście na następny dzień zrobiłem mu awanturę, ze jak kolejny raz wsiądzie, to nie będę miał wyrzutów sumienia i zadzwonię po pały. Oczywiście usłyszałem jaki to ze mnie konfident, że na własnego ojca chcę donosić, itp. Matka oczywiście stanęła po jego stronie: "weź się nie wygłupiaj", "na pewno teraz zrozumie, itp". No i dałem sobie spokój, ojciec też trochę przystopował.
Ale dzisiaj się miarka przebrała. Po grobingu, jak co roku rodzice pojechali do ciotki na "kawę" po mszy. No i oczywiście na kawie się nie skończyło. Jako, że mama nie ma prawka, to telefon do mnie, żebym po nią przyjechał, bo ona z ojcem wracać nie będzie, a stary właśnie chce wsiadać do samochodu. Zadzwoniłem na pały, że ojciec będzie wracał samochodem, babka ze 112 wszystkie dane spisała, jaki samochód, kiedy, gdzie co i jak. No i oczywiście zgarnęli go przed domem. Ojciec kozak oczywiście, ze tylko dwa kieliszki wypił, a tu 0.8 na wydechu. Z godzina na komendzie, oczywiście sprawa w sądzie. Auto na szczęście pozwolili zostawić pod domem.
Ale po wszystkim oczywiście awantura. Że własnego ojca, że jestem konfident, że mam się nie pokazywać na oczy. Nawet własna matka do mnie z pretensjami, że po co dzwoniłem, że ojciec ma za swoje, ale jednak to było za ostro. Że teraz kłopoty będą, że jak ojciec przed rodziną się pokaże, i tak dalej. Nie miał co prawda za dużo, ale wracał z sąsiedniej wsi. Póki jechał sobie szutrowymi drogami to może jeszcze jakoś bym to przeżył, ale moim zdaniem przegiął wracając z 10km. Pewnie na święta raczej nie mam się co pokazywać w domu, ale może przynajmniej da mu to coś do zrozumienia. Może i jestem konfident, ale w głębi serca czuję, że dobrze zrobiłem.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
@AnonimoweMirkoWyznania: #!$%@? za każdym razem jak takie teksty słyszę, to mam ochotę jebnąć łbem takiej osoby w ścianę. "Zrób coś ale nie rób nic". Sama nic nie zrobi, "niech ktoś", a potem pretensje. Jeśli to jest u ciebie norma to weź ogranicz kontakty do minimum, dobrze ci radzę.
Dobrze zrobiłeś.
tępić pijanych kierowców zawsze i wszędzie bez wyjątku.
Komentarz usunięty przez autora
Po kielichu to niech sobie ludzie jeżdżą na zamkniętym torze. W razie czego uszkodzą tylko siebie, a nie przypadkowe osoby.
Można 100raz tak jechać i nawet po 20km a za 101razem po 5km potrącisz dzieciaka i będzie tragedia.
A takie #!$%@? że konfident itd to miej w dupie. #!$%@?ąc przy rodzinie że go #!$%@? sam się #!$%@? w gówno. Tylko patrzeć jak jakiś wujek się przełamie i mu wygarnie. A wiele takich osób z uwagi na dobre relacje rodzinne nic się nie odezwie
@Sl_w_k_1: Mógł se w tą matkę wjechać.
To jest nie w porządku. Powinni go zatrzymać od razu jak wsiadł za kółko. A ty, gdybyś to dobrze rozegrał, to by go złapali zanim zapalił silnik i wtedy miałby tylko #!$%@? od glin - poważne ostrzeżenie od życia ale na razie żadnych