Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki dajcie plusy na pocieszenie.

Dzisiaj miałam domową interwencję i wypędzałam z domu ciotkę, ktora wbila do mieszkania mojej mamy i siostry bez zgody, a nie jest mile widziana w naszym domu.

Około g. 12 będąc w pracy dzwoni do mnie młodsza siostra i roztrzesionym głosem mówi, że do naszego domu, do mamy przyszła ciotka, z którą mieszkaliśmy 15lat, a wyrządziła nam mnóstwo krzywdy. Ojciec przez nią miał 2 zawały, mama depresję i załamanie psychiczne (do tej pory nie jest nieobecna), a ja okaleczałam się, bo nie mogłam znieść dłużej tej chorej sytuacji. (jestem dorosła a nadal mam koszmary, że ukrywam się przed nią w szafie)

Ogólnie baba to socjopatka bez uczuć i mocna patola, bez pracy całe życie na utrzymaniu rodziców, nigdy do niczego się nie dokladała i wszystkie kłótnie robiła o kase. Mieszkaliśmy wtedy w domu wielopokoleniowym z dziadkami i z rodziną tej ciotki. Nie było dnia bez awantury z jej strony. Teraz dziadkowie nie żyją, jej dzieci też od niej uciekły, a z mężem się też ostro kłóci. Jej własna rodzina się od niej odwróciła i nagle przypomniało się jej, że ma siostrę.

Ogólnie czuję, że ochronilam siostrę, ale mam wyrzuty sumienia, bo nigdy nie krzyczę na nikogo, a tutaj to było niezbędne, bo to babsko nie chciało się ruszyć w ogóle. Musiałam dzwonić na policję, żeby się wystraszylo i poszło. Oczywiście także musiała mnie uderzyć, krowa jedna.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 3