Wpis z mikrobloga

Polecam w opór "Problem Trzech Ciał" Cixina Liu. Świetny kawał sci-fi pisany przez gościa z niesamowitą wyobraźnią, który w przeciwieństwie do naszego rodzimego Dukaja potrafi zapanować nad formą książki, i uczynić ją zrozumiałą.

Chyba najoryginalniejsza wizja kontaktu cywilizacji jaką czytałem, oraz bardzo ciekawa próba wyjaśnienia paradoksu fermiego:

„Wszechświat to ciemny las. Każda cywilizacja to uzbrojony łowca, który skrada się jak duch między drzewami (…) Musi być ostrożny, bo w lesie są inni myśliwi, którzy skradają się tak samo jak on. Jeśli znajdzie jakąś żywą istotę (…) może zrobić tylko jedno: strzelić i usunąć ją. W tym lesie inni ludzie są piekłem, zagrożeniem dla każdej żywej istoty, która zostanie szybko unicestwiona, jeśli ujawni swe istnienie. Oto obraz cywilizacji kosmicznej. Wyjaśnienie paradoksu Fermiego.”

#ksiazki
  • 7
@Jontek6: Szczerze mówiąc, jedynka i dwójka mocniej podeszła mi do gustu. Trójka to wciąż świetna literatura, ale jak sam wspomniałeś, poziom abstrakcji wzrasta w każdej kolejnej części. Druga połowa ostatniej części to już koncept goniący koncept, z losem bohaterów i impaktem emocjonalnym historii gdzieś tam w tle.
Świetny kawał sci-fi pisany przez gościa z niesamowitą wyobraźnią, który w przeciwieństwie do naszego rodzimego Dukaja potrafi zapanować nad formą książki, i uczynić ją zrozumiałą.


@misterbrian: różnica między Dukajemna takimi "sci-fi" to faktyczny brak podstaw naukowych w tych drugich. Dla problemu trzech ciał to na przykład:
- odbijanie fal radiowych od słońca: nie jest to możliwe, słońce jest praktycznie ciałem doskonale czarnym
- orbitowanie z prędkością światła ( w 3 części)
@kraggthegrimm: Jako człowiek który z naukami ścisłymi na dobre pożegnał się po skończeniu liceum, nie mam zamiaru tej książki bronić. Przynajmniej w kontekście jej realizmu. Zawsze dużo bardziej zainteresowany byłem wpływem na społeczeństwo określonych technologii czy abstrakcyjnych scenariuszy niż tym czy mają one uzasadnienie w fizyce. Może dlatego za Dukajem nie przepadam, a takiego Lema czy Dicka uwielbiam i przeczytałem chyba wszystko co wydali.