Wpis z mikrobloga

Przedsiębiorca z Łukowa stracił ponad 340 tys. zł. Wszystko przez e-mail, który informował o zaległości finansowej w wysokości 1,36 zł. Po kliknięciu w link i przekierowaniu na fałszywą stronę banku mężczyzna dokonał wpłaty. Następnego dnia wyparowała reszta jego pieniędzy. xD
  • 34
  • Odpowiedz
@arti040: otóż jest za to odpowiedzialny, było juz kilka takich spraw i były na korzysc pokrzywdoznego. Prawnikiem nie jestem to sie nie wypowiem. Na sekuraku tez chyba o tym bylo jakis czas temu

@darek-jg: to ze czeka go sąd to jest bardziej niz pewne
  • Odpowiedz
to przez ich brak zabezpieczen


@PtactwaWiele:

Jestem ciekaw kiedy była sytuacja opisane przez @pepkodziobak.
Bo od 1-2 miesięcy (chyba jakaś ustawa weszła?) każdy bank wprowadził obowiązkowe logowania dwuetapowe (z SMS), oraz przelewy (chyba że do zaufanego odbiorcy, ale aby dodać do takiej listy też oczywiście trzeba SMSa).
  • Odpowiedz
jakieś szczegóły ataku?


@teddybear69:
No właśnie na innych stronach te same zdawkowe informacje.
Strzelam, bo gdzieś widziałem takie coś:
zapłacił kartą (podając numery i ccv). Wtedy oszuści przy przelewach nie potrzebują SMS.
  • Odpowiedz
@deryt: no to idiota że nie ustawił limitów, to po pierwsze, a bank dał dupy, że nie zidentyfikował problemu jak nagle cała kasa mu zaczęła przelew po przelewie wypływać z konta. Po 2-3 dużych przelewach nie pasujących do przeciętnej aktywności konto powinno być automatycznie zablokowane, a obsługa powinna zadzwonić do właściciela. Tyle w teorii.
  • Odpowiedz
na kilka tys. max


@d1verse:
Na kilka tys. max to ja jako osoba prywatna mam ustawione. Może większość tak ma, ale jedne na 100 się trafił co ustawił 500k, i stąd mamy niecodzienne darzenie w gazetach.
@nielegalny_imigrant:

Po 2-3 dużych przelewach nie pasujących do przeciętnej aktywności

Zdecydowanie racja. Ja już przy pierwszej próbie zapłaty poza granicami (gdy rano płaciłem we Wrocławiu, a wieczorem w Madrycie) dostałem telefon i konsultant zapytał
  • Odpowiedz