Wpis z mikrobloga

- Jakbym u siebie robił, to bym się zdecydował na gładzie
- Ale karton-gipsem masz dużo szybciej! Pyk pyk pyk pyk jako tako i fajrant.
- Już tam wolę stracić trochę czasu, ale przynajmniej nie ma ubytków na metrażu!
- Ty lepiej od razu powiedz, że #!$%@? łączenia robisz, a nie się gładzią zasłaniasz.
- I kto to mówi? Majster co papierem pińcsetką wyschnięty gips szlifuje… się zaszkli od razu… ja to siateczką #!$%@? na szybko.
- Ta #!$%@?, siateczka, amatorka. Eh taka z tobą robota.
- ŻE CO? ŻE NIBY #!$%@? ROBIĘ?
- A DOBRZE ROBISZ?
- Nie no tego nie powiedziałem. Ale szybko.
- No i #!$%@? z tego że szybko, jak rys nie wypiłuje, weź tu potem kinkiet powieś
- Wiesz co? #!$%@?. Albo lepiej, wiesz co? Zwalniam się.
- hehe, a kto ci niby od metra da więcej niż dychę
- znajdę kogoś kto bierze pięć dych od metra, tyle mi jesteś potrzebny
- a kto będzie przymykał oko, że piłeś w robocie?
- no tak, o tym nie pomyślałem, to co zgoda?
- zgoda, ale ręki ci nie podam
- patrzcie jaki! Ale jak ta sama ręka mu gładzie #!$%@? na szybkości to mu nie przeszkadza!
- #!$%@? na szybkości, ile w ciągu godziny robisz?
- metr, półtora
- No. CO?! #!$%@?! A dniówkę 3 metry zrobi #!$%@? leser!
- #!$%@? dosyć tego! Trzecia godzina o gipsowaniu ścian. Właśnie skończyłem drzemkę, chciałbym się przyłączyć do dyskusji. Jak mnie nie zaprosicie, #!$%@?ę
- Jak ci się nie podoba, to se szukaj innego studenta

#kapitanbomba
Akumulat - - Jakbym u siebie robił, to bym się zdecydował na gładzie
- Ale karton-gi...

źródło: comment_KrWiPYe5be3PkczjAuGgJc5pwUu17gxa.jpg

Pobierz
  • 2