Aktywne Wpisy
hellyea +12
white_cap123 +10
Prawdziwy przegryw to nie jest ten co nigdy nie ruchał.
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Padawan jeszcze raz przewertował notatki sporządzone przy czytaniu ksiąg w bibliotece. Chciał przetestować nowe techniki walki mieczem. Wyciągnął miecz, przyjął postawę i rozpoczął istny taniec kaleki. Powtarzanie w nocy wyuczonych już technik było dla Jelodana czasem relaksu i oczyszczenia umysłu. Tej nocy jak i w wielu innych było jednak inaczej. Uczenie się nowych rzeczy na podstawie obrazków, opisów i hologramów było drogą frustracji.
- Uczysz się machania kosą czy walki mieczem świetlnym?! – Głos niespodziewanego gościa rozkojarzył zupełnie młodego padawana, który był w trakcie wyskoku co skończyło się bolesnym upadkiem. Szybko jednak pozbierał się z ziemi mając w głowie słowa jednego z mistrzów, że leżenie na ziemi dłużej niż sekundę podczas walki, to prawie gwarantowana śmierć.
- I do tego dajesz się zaskakiwać – Naprzeciwko Jelodana stał jego mistrz.
- Mistrzu…
- Nie czas i miejsce na mistrzowanie Padawanie. Chwytaj miecz, nauczę Cię paru z tych technik które tu parodiowałeś.
Dwie postacie zwarły się ze sobą i zaczęły ostry trening. Jelodan był zaskoczony z jaką szybkością uczy się nowych rzeczy. Z każdą minutą opór stawiany przez ucznia stawał się co raz mocniejszy. Pod koniec nie przypominało już to treningu, a prawdziwą walkę.
- Dobra, starczy na dzisiaj – stwierdził mistrz widząc wymęczonego Padawana - Dobrze Ci idzie, nawet bardzo. Od dawna przychodzisz tu w nocy?
- Od paru miesięcy mistrzu.
- Hmm… Nie zabronię Ci tego jeśli nie będzie to wpływało na Twoje obowiązki w Akademii. Co do dzisiejszej medytacji… - Jelodan spojrzał z nadzieją, że zostanie zwolniony z tego obowiązku - … nie spóźnij się.
- Tak jest Mistrzu. Dziękuję za ten trening Mordo.
Mistrz Spock wychodząc z sali uśmiechnął się pod nosem, nauczenie swoich uczniów tego „tytułu” było dobrym pomysłem.
Padawan spojrzał na zegarek, który pokazywał 4:45 i pospieszył do swojej kwatery mając nadzieję, że Mistrz Spock nigdy nie natrafi na niego podczas eksperymentów z mocą.
#lacunafabularniestarwars #lacunafabularnieczarnolisto