Wpis z mikrobloga

We Frondzie jest wywiad z człowiekiem od obywatelskiego projektu zmiany kodeksu karnego (pierwsze czytanie będzie w sejmie jeszcze dziś lub jutro) dodającego karanie za "propagowanie lub pochwalanie podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego" i oczywiście człowiek ten kłamie. Cytat z artykułu:

Deprawacja w przestrzeni publicznej często pojawia się w związku z lobby LGBT. Czy dostrzega Pan tutaj związek?

Związek jest czytelny, aczkolwiek wymaga kilku słów komentarza. Wiadomo, że członkowie tych grup ideologicznych, którzy podpisują się skrótem LGBT, proponują w kolejnych miastach Polski jako jeden ze swoich głównych postulatów edukację seksualną według standardów BZgA i WHO. Te standardy z kolei zawierają takie treści, które mogą powodować ciężkie urazy u młodych ludzi, które by tego słuchały. Do tych treści należy m.in. edukowanie nieletnich do wyrażania zgody na seks. Wg założeń tych Standardów granica wstydu i wstrętu, które dziecko na tym etapie rozwoju posiada, jest przełamywana. A przełamanie takich granic jest jednym z czynników, które zwiększa podatność na stanie się ofiarą przestępstw na tle seksualnym. Jeżeli te środowiska podpisują się pod wprowadzeniem do szkół zajęć wg standardów BZgA i WHO, to biorą na siebie odpowiedzialność za przygotowywanie dzieci do stania się ofiarami przestępstw na tle seksualnym. Jednak tak właśnie się dzieje. Prą one do tego, żeby taka pseudoedukacja była wprowadzana do szkół.


Tak naprawdę to organizacji będącej autorem karty LGBT z Warszawy[1] chodziło o dokument opracowany przez UNESCO i WHO w 2018 r. „International technical guidance on sexuality education”[2] a nie o dokument BZgA i WHO "Standards for Sexuality Education in Europe" opracowany w roku 2010. RPO zwrócił się do WHO z pytaniem o to co "należy uznać za aktualne standardy i wytyczne Organizacji w obszarze edukacji seksualnej' i Paloma Cuchi, dyrektorka Przedstawicielstwa WHO w Polsce odpowiedziała, że właśnie ten dokument z roku 2018[3].

Inne kłamstwo:

Główny zarzut oponentów dotyczy tego, że chcą Państwo zakazać edukacji seksualnej. Jak to wygląda w rzeczywistości?

Ten projekt dotyczy wyłącznie nowelizacji art. 200b kodeksu karnego. Nie ma w nim mowy o edukacji. Odpowiedzi na pytania dot. stricte seksedukacji znajdują się w prawie oświatowym. To jest tak naprawdę poza tematem tej nowelizacji.


Tymczasem w uzasadnieniu projektu[4] można przeczytać jakie są intencje autorów i piszą wprost, że jest wymierzony w edukację seksualną:

Proponowana zmiana zapewni prawną ochronę dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją, która rozwija się w niebezpiecznym tempie i dotyka tysięcy najmłodszych Polaków za pośrednictwem tzw. "edukacji" seksualnej.


[1] - Wpis organizacji będącej autorem karty LGBT z Warszawy gdzie precyzują o które standardy chodzi https://www.facebook.com/Miloscniewyklucza/posts/2423914080962531
[2] - International technical guidance on sexuality education z 2018 https://www.who.int/reproductivehealth/publications/technical-guidance-sexuality-education/en/
[3] - Wyjaśnienia na stronie RPO https://www.rpo.gov.pl/pl/content/rpo-odpowiada-rpd-ws-standard%C3%B3w-who-co-do-edukacji-seksualnej
[4] - Link do obywatelskiego projektu ustawy wraz z uzasadnieniem https://stoppedofilii.pl/wp-content/uploads/2019/02/oiu-2019_projekt-ustawy.pdf

#bekazprawakow #bekazkatoli #edukacjaseksualna #lgbt #neuropa #4konserwy
R187 - We Frondzie jest wywiad z człowiekiem od obywatelskiego projektu zmiany kodeks...

źródło: comment_qzYJcQC6gEY1qacCAjSu1kBN6oeTT6Ck.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz