Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #vaporwave #synthpop

Dekada w muzyce.

witam Państwa bardzo serdecznie. jak coś to właśnie rozpoczynam cykl 60 wpisów, którymi będę chciał podsumować wszystko to co moim zdaniem było wartościowe, ciekawe i fajne w muzyce ostatnich 10 lat. odsyłam do pierwszego wpisu - tu - i podbijam stawkę do 30 piosenek i 30 wydawnictw ;)
oraz wklejam tag - #dekadawmuzyce pod którym wszystko będę publikował. to będzie piękne podsumowanie().
cytując klasyka - LETS GET IT.

Piosenki.

#30
マクロスMACROSS 82-99 - Horsey (Feat. Sarah Bonito)

Gatunki: vaporwave, nu-disco, future-funk
RYIL: Saint Pepsi, Kero Kero Bonito, pocky, pixelart.com

w kwestiach vaporwave'u, specjalnie nie chciałem zaczynać od błyskania logotypami frazesów i pojęć, których kulturowe znaczenie nie odnotowało jeszcze pełnoletności. zostawiam sobie to na późniejsze wpisy, przy okazji wertowania bardziej dystopijnych(brokułów), hardvaporowych wydawnictw. chociaż jakby nie podchodzić do tematu, to sam vaporwave, nawet w tej pierwotnej, formalnie ubogiej formie wraz z całą E S T E T Y K Ą są idealnym gruntem do sadzenia i mnożenia analiz o późnokapitalistycznych absurdach, (de)materializujących się w wizualnej i dźwiękowej halucynacji vapor-artu.

dzisiejszy kawałek jest przedstawicielem bardziej przebojowego i niezobowiązującego z wcieleń gatunku. pomimo bycia jakąś z wyrosłych mutacji, należąc do podgatunku powstałego po pierwotnie "pociętych i spowolnionych" wydawnictwach ukutych neonowym laserem w antycznym marmurze. future-funkowa propozycja od Macrossa 82-99 bardzo wiernie uwypukla jeden z fundamentów vaporwave'u, czyli umiłowanie do melodyki wyciągniętej wprost z city-popowych tradycji, dodatkowo podkreślonych jaskrawym, j-popowym flamastrem. daje to niezwykle wdzięczny podkład dla uroczej Bonito(tak, tej z Kero Kero Bonito), która pociesznie zrapowane zwrotki rekompensuje słodko śpiewanym refrenem.
do całości dochodzi jeszcze jedno małe zwycięstwo - ewidentnie słychać w Horsey inspiracje jednym z moich ulubionych albumów poprzedniej dekady - Halcali Bacon (2002r) - który gorąco polecam każdemu, kto tak jak ja, nie potrafi się oprzeć rapująco-śpiewającym Azjatkom. ( ͡ ͜ʖ ͡)

nie pozostaje nic innego, jak tylko wrzucić te niepozorną perełkę na repeacie, wyruszyć w trasę nieistniejącym kabrioletem, przemierzając nieistniejącą autostradę, zmierzając w stronę blasku sztucznego słońca, schowane za pixelowo rozmytymi palmami...
KurtGodel - #godelpoleca #muzyka #vaporwave #synthpop

Dekada w muzyce.

witam Pa...
  • 1
  • Odpowiedz