Wpis z mikrobloga

  • 0
@ston4
Pokaż foto tej wersji yves de sistelle bo na tagu się robi zamieszanie z tym cyrusem i ja już sam nie wiem jakiego mam
  • Odpowiedz
@ston4: Do mnie właśnie przyszły takowe cuda z Yves de sistelle. Zobaczymy czy cis jest to warte.
A co do Cyrus Writer to pół roku temu brałem z żelem i muszę powiedzieć że nie spodziewałem się tak dobrego zapachu za takie pieniądze.
Kumpel odrazu skomentował że Sauvage jest mega zajebisty i wyczuł go z daleka. Niezły mindfuck mu zrobiło to gdy się dowiedział że owe perfuma to nie Dior i
Ragnarocers - @ston4: Do mnie właśnie przyszły takowe cuda z Yves de sistelle. Zobacz...

źródło: comment_25AwarfVfgVuvnrsCsfUd6zOu7VsLBnl.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Narazie sprawdziłem po jednym strzale każdego z nich i narazie tylko ten Ivanhoe In Blue wydaje się dość ulotny. Po 5 godzinach już go ledwo czułem a pozostałe dwa jakoś się trzymały.
Szału nie ma ale za tą kasę mając 300ml soku to naprawdę warto. Ja poszukiwałem takich wynalazków aby wśród ogrów w pracy czuć miły zapach a nie tracąc niewiadomo ile kasy na jakieś Saważe czy inne cuda.
  • Odpowiedz