Wpis z mikrobloga

Z cyklu "służba zdrowia".

Próbuję się dodzwonić od 7 rano (dodzwoniłem się 10 min temu - przez cały czas nikt nie odbierał) do przychodni, w której przyjmuje laryngolog. Tam miła pani poinformowała mnie, że do laryngologa potrzebuję skierowania od lekarza rodzinnego. Dzień wcześniej byłem u lekarza rodzinnego (czekając na wizytę 4 dni "bo so urlopy, panie!!11!!), który zapewnił mnie, że z bólem ucha do laryngologa nie potrzebuję skierowania, a ona sama "babrać się z tym nie będzie, bo jeszcze coś popsuje".

Ze skierowaniem do laryngologa muszę czekać ponad miesiąc na wizytę. No, chyba, że zdecyduję się na wizytę prywatną, wtedy (za 100zł) lekarz może mnie przyjąć już jutro.

#gorzkiezale #polska #sluzbazdrowia
  • 5
@WinyI: Wykup sobie prywatne ubezpieczenie zdrowotne. Do takich rzeczy jak znalazł - ja do "rodzinnego" idę najpóźniej dzień później, a specjalista max 5 dni. A wcale nie jest tak drogo :-)
@WinyI: Wiem, wiem. Ale w obecnej sytuacji jeżeli Cię stać to lepiej nie żałować jednak kasy. Powiem Ci tak: ja za pół roku zapłaciłam niecałe 400 zł i mam święty spokój.
@WinyI: To warto w takim razie przemyśleć. Mi zdecydowanie było potrzebne, miałam problemy ze zdrowiem na przełomie roku + doszło czekanie na specjalistów, więc kupiliśmy mi ubezpieczenie. Ale też będę się zastanawiać, bo w sumie ostatnio raczej wszystko u mnie ok i nie wiem czy mi nie szkoda pieniędzy, które można wydać w zdecydowanie przyjemniejszy sposób :-)