Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 988
Dalej Harry, zrób to… - jęknął jasnowłosy chłopak wypinając się.
Harry nie mógł uwierzyć, w to co robił. Po latach sporów i wzajemnej nienawiści, realizowała się jego największa fantazja.
Obydwaj dyszeli ciężko w dusznym wnętrzu ogromnej dębowej szafy, znajdującej się w Pokoju Życzeń. Mimo obustronnej chęci, musieli się dobrze ukryć.
-LUBRICANTO - szepnął Harry celując w odbyt Malfoya.
Zamknął oczy i powoli wszedł w anus swojego największego wroga. Czuł się jakby wciągał go wir ekstazy, dreszcz potargał całe jego ciało.
Czas zdawał się zwolnić, przyjemność oderwała Harry'ego od poczucia przestrzeni, w tej chwili istniał tylko on i on.
Nagle Harry poczuł chłod na twarzy, a następnie rozluźnienie napięcia na członku. Otworzył oczy i natychmiast odskoczył.
Zamiast ciasnej dziurki Ślizgona miał przed sobą blade, wychudzone plecy i sponiewierane, kościste pośladki.
-Taaak, Dracon spisał się na medal - syknął przerażający metaliczny głos Voldemorta.
Harry momentalnie poczuł ścisk w żołądku. Wpadł w zasadzkę śmierciożerców, odbyt Draco od samego początku był świstoklikiem.
#harrypotter
  • 30
@Antyradek: > magiczny przedmiot, który umożliwia teleportację z miejsca na miejsce każdemu czarodziejowi niezależnie od tego gdzie się znajduje. Świstoklik powinien być tworzony ze zwykłego przedmiotu, na który mugole nawet nie zwrócą uwagi i nie zechcą go podnieść. Podróż świstoklikiem opisana była jako mało komfortowa przypominająca złapanie i pociągnięcie w okolicy pępka.