Wpis z mikrobloga

Mireczki byłem ostatnio w Rosji więc podzielę się jakimiś mocno subiektywnymi spostrzeżeniami, które wg mnie są ciekawe. Z góry zaznaczam, że byłem tylko w Petersburgu i Moskwie, więc pisząc "Rosjanie" mam na myśli mieszkańców tych dwóch miast.

Jak tam się dostać?
Przede wszystkim potrzebna jest wiza, o procesie jej wyrabiania nie będę pisał bo jest milion poradników w sieci. Kosztowała mnie dokładnie 397 zł (licząc ubezpieczenie i voucher). Lot mieliśmy z Warszawy do Moskwy, natomiast powrót z Sankt Petersburga do Warszawy, oba z przesiadką w Rydze. Lecieliśmy łotewskimi liniami AirBaltic i lot to koszt ok. 905 zł w dwie strony licząc jeden bagaż rejestrowany i powiększone podręczne. Spaliśmy na Airbnb w dość dogodnych lokalizacjach, dlatego koszt noclegów (14 dni) to 723 zł za osobę.

Kilka spostrzeżeń:
1) Poza tym, że Moskwa jest ogromnym miastem, jest też zadbana do granic absurdu. Chodniki i ulice są non stop myte tzn. zraszane wodą, przez takie specjalne pojazdy nawet w deszczu xD. W każdym parku do godzin nocnych chodzą ludzie i zamiatają/dbają o zieleń. Wszystko jest naprawdę zadbane, czyste itd.
2) W centrum Moskwy, trudno spotkać meneli, naciągaczy i podobnych cwaniaków. Natomiast pod Teatrem Bolszoj siedzi pełno jakiś ludzi w strojach roboczych i nie robią nic specjalnego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
3) W sklepach nie da się kupić bułek i jest mało produktów na kanapki. Ceny są bardzo podobne do tych w Polsce, w Moskwie wiadomo trochę drożej natomiast w Petersburgu wiele rzeczy można kupić nawet taniej niż u nas. Z tego co zauważyłem drogie jest masło (ok 10 zł za kostkę, przy czym to jakaś margaryna bo ma 82% tłuszczu) i parówki (też ok 10 zł za 5 szt). Pół litra wódki to koszt ok 12 zł, paczka papierosów ok. 7 zł, a litr benzyny waha się między 2,5 a 3 zł.
4) W Moskwie jest bardzo dużo Chińczyków co na dłuższą metę jest strasznie upierdliwe. Wszyscy których spotkaliśmy w mauzoleum Lenina bili przed nim pokłony.
5) Wejściówki do różnych atrakcji są bardzo często w dwóch cena. Jedna dla obywateli Rosji i krajów takich jak Białoruś, Azerbejdżan, Kazachstan itd., a druga dla reszty świata. Dla przykładu za wejście do parku w Peterhofie musieliśmy zapłacić po 900RUB natomiast obywatele uprzywilejowani płacili 450RUB.
6) Jedzenie w restauracjach oddalonych od centrum jest w podobnych cenach co u nas, jednakże napoje są dość drogie. 0,3l Coli zazwyczaj kosztowało ok 8 zł, za piwo trzeba było zapłacić ok. 12zł.
7) W Rosji bardzo dużo sklepów i punktów gastronomicznych jest całodobowych. Jeśli jakieś nie są to i tak są bardzo długo otwarte. Centra handlowe są często otwarte do 22, a nawet do 23.
8) W pociągu, którym jechaliśmy serwowano kawę/herbatę w szklankach z takim koszyczkiem. Sam przejazd nocnym pociągiem z Moskwy do Sankt Petersburga to koszt ok 40zł, przy czym jedzie się jakieś 9h. Za przejazd ekspresem (4h jazdy) płaci się 200 zł.
9) W parku VDNKh pod pomnikiem Lenina z sierpem i młotem z głośników leciało "I want to break free" xD.
10) Wszechobecne są kontrole bezpieczeństwa. Na większości stacji metra, są skanery do bagażu i bramki takie jak na lotniskach. W czasie dni Moskwy które były 7-8 września, na każdym kroku sprawdzano nam plecaki i przechodziliśmy przez bramki. Kontrole są też przed wejściem do większości centrów handlowych.
11) Z policją lepiej się nie kolegować, lubią sprawdzać dokumenty. Gdy mieliśmy cały komplet dokumentów łącznie z obowiązkowym meldunkiem, pani policjantka chciała od nas bilet na pociąg, którym przyjechaliśmy do Petersburga xD.
12) W moskiewskim urzędzie mimo ok. 15 czynnych okienek i jednego interesanta przed nami i tak czekaliśmy bardzo długo na swoją kolej. Gdy nasz host wypisywała wniosek o meldunek (ok dwie strony A4) i jedna literka w okienku była niewyraźnie napisana, urzędniczka oznajmiła, że wniosek trzeba wypełnić jeszcze raz xD. Mimo, że urząd był dość spoko wyposażony, panie i tak większość pisały ręcznie w takich grubych zeszytach.
13) Bez znajomości rosyjskiego, a przynajmniej cyrylicy jest naprawdę ciężko się dogadać, a nawet cokolwiek przeczytać. Bardzo mało Rosjan potrafi mówić po angielsku, a często udają, że nie potrafią. W Ermitażu, czyli jednym z najważniejszych muzeów na świecie, pan w punkcie informacji nie potrafił mówić po angielsku.
13) Dwutygodniowy wyjazd łącznie kosztował mnie ok 3600 zł i moim zdaniem było warto. Dużo ludzi twierdzi, że Petersburg jest super, ale moim zdaniem Moskwa go zdecydowanie przebija.

#rosja #podrozujzwykopem
curlyhazet - Mireczki byłem ostatnio w Rosji więc podzielę się jakimiś mocno subiekty...

źródło: comment_OKEybyAbGpMWzlrmZ2QaLGbkzPz0U9fU.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@crixos: wiadomo jak chcą coś od ciebie to są mega mili np na targu z pamiątkami, a tak ogólnie to raczej mają dość #!$%@?, choć jeden kelner w kawiarni specjalnie nas nie obsługiwał, chyba z powodu tego, że byliśmy obcokrajowcami. Policjant pod mauzoleum Lenina mnie pytał:

Narkotyki, alkohol, broń, Polska?

Jak mu powiedziałem, że "Da, Polsza" to się tylko zaśmiał i powiedział haraszo xD
  • Odpowiedz
@crixos: caly czas ze sie zaprzedalismy ameryce i nato , a nasi politycy sa do dupy, ale zawsze powtarzają ze ludzi szanują bo wszyscy jesteśmy slowianami. Tez niedawno wróciłem z moskwy :D
  • Odpowiedz
@varres: mogłyby być podobne problemy jak przy braku ważnej wizy, poza tym jakbyś jechał pociągiem to mogliby się złapać przy kontroli paszportów przed wejściem do pociągu.
  • Odpowiedz
@curlyhazet: niedawno też widziałem te dwa miasta i z tego co piszesz o Moskwie to mam wrażenie że widziałeś tylko ściśle centrum i najbliższą okolicę bo opis pasuje idealnie,ale wystarczy odjechać te 5km i zobaczylbys całkiem inny świat
Dziwne jest też że ktoś was zabrał do urzędu na stanie w kolejce, ja nie ruszyłem się z hotelu i wszystko było ogarnięte na miejscu, co do niezbędnej znajomości rosyjskiego to też
  • Odpowiedz
@Deska_o0: racja, nie sprecyzowałem. Chodziło mi głównie o centrum Moskwy, mówiąc o zadbaniu. Wiadomo jak wygląda nie tylko reszta Moskwy ale i reszta kraju. Nie spałem w hotelu dlatego nie było to za mnie załatwione. Natomiast biletomaty były po angielsku, ja konkretnie chciałem zapytać o drogę w informacji, bo mapka była nieczytelna. Podczas całego wyjazdu trafiłem może na 2 osoby, które mówiły po angielsku w sposób komunikatywny.
  • Odpowiedz
@curlyhazet: w obowiązku hosta jest cię zameldować i nie jesteś do tego potrzebny, a materiały były właśnie w Ermitażu ( ͡° ͜ʖ ͡°) i cerkwi zmartwychwstania. Co do angielskiego to biegle znał tylko rastaman poznany w Moskwie, a tak to mieszanka polskiego ruskiego i angielskiego i szło informacje uzyskać, spotkałem też dwie osoby mówiące po naszemu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Deska_o0: w sumie ciekawe, bo w urzędzie musiałem się pod wnioskiem podpisać. Wiem, że hotele robią to automatu, ale z tego co czytałem osoby prywatne muszą to robić w urzędzie razem z turystami
  • Odpowiedz