Wpis z mikrobloga

Sytuacja z dzisiaj.
Mama wracała autem z Warszawy. Jechała S8 i minęła kierowcę jadącego srebrnym matizem pod prąd.
Trzy kilometry przed tym jak uderzył w kierowcę audi. Niecałe dwie minuty przed wypadkiem.
Jakby stanęła na jednym czerwonym więcej w Warszawie, to ona mogłaby uczestniczyć w tym wypadku.
Może głupi tok myślenia, ale trochę mnie to przeraziło.
Mam nadzieję, że kierowca audi jakoś się z tego wyliże.
#gownowpis
  • 2
@#!$%@? Tym bardziej, że to było (z tego co mówiła), między Rawą Mazowiecką a Tomaszowem. Trzeba na bezkolizyjnym wryć się pod prąd.